PWGay

Politechnika Warszawska w kolorach tęczy
Dzisiaj jest 19 mar 2024, o 07:06

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
Nieprzeczytany post: 8 gru 2008, o 01:27 
Offline
Emanacja Pi i Sigmy

Rejestracja: 12 lis 2007, o 19:28
Posty: 1620
Homoseksualizm – sposób na zachowanie młodości.
Krótkie przemyśłenia Asakury o tym jak to bycie gejem pozwala mu czuć się młodym.

autor: Asakura

Ostatnio byłem na spotkaniu klasowym z liceum. Nie nowość – spotykamy się regularnie mniej więcej raz do roku. Tym razem jednak strasznie dał się odczuć upływ czasu. Wszak liceum kończyliśmy niemal 10! lat temu. Moja klasa składała się gównie z dziewcząt (22 na 7 chłopaków). Prawie wszystkie koleżanki już zamężne lub w drodze do ołtarza. Niektóre już nawet mają dwoje dzieci, Połowa z tych co przyszły była w ciąży!

Spotkanie zaczęło się około 17, większość uciekła szybko do domu bo „dzieci płaczą” (pod tym hasłem rozumie się również męża) i w efekcie około 21 przy stoliku zostało nas sześcioro. Czterech facetów i dwie koleżanki – rzecz jasna stanu wolnego. Jaki z tego morał? A taki, że wracając po 22 do domu poczułem się taki strasznie nie na miejscu. Niemal wszyscy mają partnera do którego wracają, który nawet jest skłonny po nich przyjechać i odholować „pijaka” do domu (no bo jakże to by było przyjechać samochodem i nie móc piwka wypić!) Ja wracam do pustego mieszkania, w którym nikt na mnie nie czeka, nikt po mnie nie przyjedzie (no ale to mam nadzieję jest stan przejściowy). Poprzednią noc spędziłem w klubie; oni w domu z dziećmi, mężem czy żoną, narzeczonym czy narzeczoną.

Poczułem wtedy jaki to ja jestem stary! Moi rodzice jak byli w moim wieku to już mieli mnie! Koleżanki i koledzy też już mają, albo przynajmniej myślą o dzieciach. Ja uganiam się za kolejnym „fajnym chłopcem” jak jakiś nastolatek! Ta myśl sprawiła, że poczułem się jeszcze starszy. Do tego wszystkiego pracuję z młodzieżą – ludźmi młodszymi ode mnie o kilka zaledwie lat, którzy zwracają się do mnie „proszę pana”. To strasznie postarza.

Podzieliłem się tą myślą z kimś, kto jest mi dosyć bliski ostatnio i do tego zwykle patrzy na wszystko optymistycznie. Powiedział, że heretycy szybciej się starzeją. Geje pozostają dłużej młodsi. Dało mi to sporo do myślenia. Czy rzeczywiście tak jest? Czy my, dzięki temu, a może z tego powodu, dłużej pozostajemy młodzi? Czy może tylko tak się nam wydaje bo nie mamy takich problemów jak heterycy? W końcu – z dwóch facetów to dzieci nie będzie.

W klubach gejowskich widuje się mnóstwo trzydziestoletnich i starszych chłopców szalejących przez całą noc. Natomiast w klubach heteryckich? Tam bawi się głównie młodzież w wieku studenckim. Skąd ta różnica? Ot który „dorosły” heteryk może sobie na to pozwolić? W tym wieku jest już „poważnym mężczyzną” musi wrócić do domu po pracy – przecież „dzieci płaczą” i żona czeka. A gej nie – razem ze swoim partnerem skacze na parkiecie.

I tak sobie pomyślałem – bycie gejem to sposób na zachowanie młodości! I już nie czuję się staro! Przecież ja mam dopiero 26 lat a mogę sobie wciąż pozwolić na życie niemal studenckie! W dzień do „pracy”, wieczorem „zakuć”, w weekend „zapić i zapomnieć” – choć ja preferuję opcję bez zapominania. (Nie bez powodu robię to co robię i pracuję gdzie pracuję.) Ciągle zastanawiam się co będzie, jak kiedyś wpadnę w klubie na swojego studenta, kto pierwszy wyjdzie z klubu bo ma jutro zajęcia, ja czy on?


Ostatnio zmieniony 29 gru 2008, o 23:59 przez 7z9, łącznie zmieniany 1 raz
Wstawienie treści artykułu


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Nieprzeczytany post: 8 gru 2008, o 02:01 
Offline
Mistrz
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 paź 2008, o 23:00
Posty: 134
Lokalizacja: TCh
Moim zdaniem to jest trochę nie tak. Że ktoś ma już żonę i dzieci to nie znaczy że jest stary. Duża liczba obowiązków wcale nie postarza człowieka.
A tak w ogóle czym jest starość? Na to moim zdaniem schodzi się wiele czynników i nie można tego w żaden sposób określać jako białe i czarne. O starości moim zdaniem decyduje M.IN. wiek, wygląd, powaga, sposób bycia, ale nawet te punkty są "płynne".
Ale że co 27 letni facet co ma żonę 2kę dzieci zatracił już swoją młodość bo ma obowiązki i nie może już sobie hulać? A 27 letni gej przedłuża sobie studenckie życie bawiąc się do upadłego w klubach ? To jest moim zdaniem trochę za proste myślenie. Taki heteryk przez posiadanie rodziny ma przede wszystkim już obowiązki, życie rodzinne, ale to nie znaczy że nie jest już młody i nie potrzebuje rozrywek. A taki gej po prostu zapewne z samotności, nudów chodzi baluje obija się po klubach.
Ja znam chłopaków w moim wieku (21) co mają już dzieci. A także facetów po 27 lat co nie mają nawet żony. I co 21latek stary a 27latek młody ?
To jednak jest moim zdaniem zbyt złożone i skomplikowane aby to uogólniać. Moja mama np mówi że ciągle czuje się na 16 lat że ma ochotę poszaleć i się po wygłupiać. :P
Kończąc moim zdaniem geje wcale nie są dłużej młodzi tylko smutne jest to że często nie mają co ze swoim życiem dalej robić i zatrzymują się na pewnym etapie.

_________________
maybe yes, maybe no, maybe baby ... you know :P


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Nieprzeczytany post: 8 gru 2008, o 15:54 
Offline
Ciasteczkowy skrytożerca
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 lis 2008, o 01:40
Posty: 2418
Lokalizacja: Praga Północ
Miałem jakiś czas temu przemyślenia na tym samym polu - część znajomych planuje ślub, a niektórzy są już nawet po ślubie, a ja nic z tych rzeczy. Skoro inni kończą pewien etap życia i przechodzą do nowego, to może i ja powinienem? Skoro inni podejmują określone kroki w swoim życiu, a ja nie, to może coś jest ze mną nie tak? Ale z drugiej strony co mnie obchodzi zakładanie rodziny z dziećmi, skoro ja i tak nie założę swojej?
Moje konkluzje były takie, że egzystując pośród innych ludzi zbyt często porównujemy swoje postępowanie do postępowania innych, zbyt często chcemy robić to, co stanowi powszechny popularny nurt (wydaje się nam to naturalne i właściwe). Dotyczy to zresztą nie tylko zakładania rodziny. Prawda jest taka, że wcale nie muszę robić nic, co kłóci się z moim wnętrzem, z tym jaki jestem. Nie będę wprawdzie taki jak inni, ale będę sobą.
Ale akurat z wiekiem tych swoich rozważań nie powiązałem. To jest w ogóle ciekawy temat na osobną dyskusję - co świadczy o młodości czy starości. Nie wiem co będę myślał, jak będę miał 26 lat. Ale póki co nie uważam, by osoba w takim wieku była stara, wręcz przeciwnie. Chyba że chodzi o to, że jest ZA STARA na określone zachowania. W każdym razie powiem Ci jedno - nie myśl w ten sposób, bo w wieku 50 lat już nie będziesz mógł na siebie patrzeć.
Odnośnie postrzegania wieku myślę tak:
Otacza nas zewsząd afirmacja młodości, za to starość przedstawiana jest wręcz jako wada, choroba którą trzeba leczyć kremami, w salonach odnowy itp. Młodzież szkolna w wieku 16-17 lat chce już pozować na osoby dorosłe. Jest im spieszno do bycia dorosłymi, tylko problem w tym, że zabierając na tą "dorosłość" wczesny okres życia, wcześniej też zaczynają postrzegać się staro. Naprawdę trzeba zwolnić, na wszystko jest czas...
P.S. Moi rodzice mieli mnie w wieku 29 lat. I to, że nie spieszyli się ze ślubem, a decyzję podjęli rozważnie, jest na pewno jednym z powodów, że nadal są razem.

_________________
hań-ba, hań-ba...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Nieprzeczytany post: 8 gru 2008, o 19:23 
Offline
Emanacja Pi i Sigmy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 5 wrz 2007, o 15:04
Posty: 1680
Lokalizacja: Mchtr
Wszystko zależy od tego jak kto pojmuje starość i młodość. Istotne jest też czy mówimy o tym jak nas postrzegają, czy jak sami postrzegamy siebie. Cechy jakie przypisuje się osobom młodym to przedewszystkim niespożyta energia, żywiołowość, wariowanie, zabawa itp.
Teraz przyjrzyjmy się takiemu heterykowi z rodziną, którego podejrzewamy, że jest młody bo lat ma 22 dopiero. Nasz Henio codziennie idzie do pracy (rodzinę musi utrzymać), po pracy czasem jeszcze zajdzie na zakupy. Gdy wróci do domu żona poda mu obiad, a następnie szczęśliwa, ze pierwszy raz w tym dniu będzie miała chwile dla siebie odda dziecko pod opiekę Henia. Po godzinie opieki Henio ma dość. Każe się małym zająć żonie, albo uśpić. Dziecko grzecznie zasypia. Henio po 8 godzinnym dniu pracy , obiedzie i opiece nad dzieckiem ma wreszcie czas wolny. Akurat jest godzina 21 mogą się wymknąć do dyskoteki poskakać...
ale nie co będzie jak obudzi się dziecko ? ale nie przecież jeśli poskacze to jutro nie wstanie do pracy a nie może sobie na to pozwolić, musi utrzymywać rodzinę.. ale nawet nie to.. cały ten dzień i tak wyssał z niego wszystką energie. Oklapły niczym emeryt idzie do łóżka spać, ale pytany przez wszystkich mówi, że dalej czuje się jakby miał 16 lat.. tylko co z tego skoro zachowuje się jak 40latek ? I po 2 latach takiego życia, czy ktoś stwierdzi, że ten pan z brzuszkiem, dzieckiem przysypiający na kanapie ma 24 lata ? :> Oczywiście mogą być wyjątki.. ale nie oszukujmy się dom mocno spowalnia tempo życia, nawet jeśli człowiek chce żyć szybciej.
Prawdopodobnie geje też mogli by wpadać w takie pułapki.. ale gejem dużo trudniej zdobyć takie dom. Dzięki temu włóczą się po nocach, wygłupiają, przebierają w kolorowe stroje i nie martwią się, że ich ostatnia zabawa zostawiła pustki w portfelu, przecież na studia dla dziecka nie odkładają...
A skoro nie muszą odkładać na studia.. to wydają na kosmetyki i dzięki temu nawet wyglądają młodziej!

_________________
Polityczna poprawność - narzędzie obrony głupców.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Nieprzeczytany post: 8 gru 2008, o 21:06 
Offline
Mistrz-Magik ;)
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 lis 2008, o 18:25
Posty: 247
Cytuj:
Teraz przyjrzyjmy się takiemu heterykowi z rodziną, którego podejrzewamy, że jest młody bo lat ma 22 dopiero. Nasz Henio codziennie idzie do pracy (rodzinę musi utrzymać), po pracy czasem jeszcze zajdzie na zakupy. Gdy wróci do domu żona poda mu obiad, a następnie szczęśliwa, ze pierwszy raz w tym dniu będzie miała chwile dla siebie odda dziecko pod opiekę Henia. Po godzinie opieki Henio ma dość. Każe się małym zająć żonie, albo uśpić. Dziecko grzecznie zasypia. Henio po 8 godzinnym dniu pracy , obiedzie i opiece nad dzieckiem ma wreszcie czas wolny. Akurat jest godzina 21 mogą się wymknąć do dyskoteki poskakać...
ale nie co będzie jak obudzi się dziecko ? ale nie przecież jeśli poskacze to jutro nie wstanie do pracy a nie może sobie na to pozwolić, musi utrzymywać rodzinę.. ale nawet nie to.. cały ten dzień i tak wyssał z niego wszystką energie. Oklapły niczym emeryt idzie do łóżka spać, ale pytany przez wszystkich mówi, że dalej czuje się jakby miał 16 lat.. tylko co z tego skoro zachowuje się jak 40latek ? I po 2 latach takiego życia, czy ktoś stwierdzi, że ten pan z brzuszkiem, dzieckiem przysypiający na kanapie ma 24 lata ? :> Oczywiście mogą być wyjątki.. ale nie oszukujmy się dom mocno spowalnia tempo życia, nawet jeśli człowiek chce żyć szybciej.


Hmm jak dla mnie to raczej podany przez Ciebie przykład należy do wyjątków, ze znanych nam przypadków popatrz chociażby na Przemka z rodziną - jakoś nie wygląda na oklepniętego emeryta z brzuszkiem ;) a lat ma trochę więcej niż 22 przecież. Ze znanych mi młodych małżeństw z dziećmi ani jedno nie pasuje do Twojego opisu. Chociażby mój znajomy sąsiad, który żony i dziecka dorobił się w wieku lat 21, a teraz pomimo pracy w kancelarii prawnej i końcówki studiów chętnie lata w soboty o 8 rano grać w kosza, a w tygodniu nie stroni od nocnych zawodów w Starcrafta ze znajomymi.

Już bardziej realistycznym wydaje mi się model rodziny, gdzie tatuś pracuje cały dzień, mama podobnie bo musi zarabiać na opiekunkę do dziecka, która się nim zajmie kiedy rodzice są w pracy.

Podobnie znam małżeństwa, które zbliżają się do 40 a dzieci nie planuję i realizują wszystkie swoje plany bo też na studia nie odkładają...a raczej odkładają ale na kolejne własne. Zdarzają się wolni 26 heterycy, tak samo jak są 26 letni geje którzy zrywają się o 19 do domu bo partner czeka.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Nieprzeczytany post: 8 gru 2008, o 22:33 
Offline
Mistrz

Rejestracja: 17 lis 2008, o 22:38
Posty: 212
to chyba zależy od człowieka. bo czy "starość" opisana przez Askurę jest zła?mam na myśli dzieci, żony i te sprawy. Takie są po prostu koleje losu. Czy każdy gej zawala 5 nocy w tygodniu bawiąc się klubach? nie wiem, czy jestem dobrym przykładem, ale ja nie zawalam. poszaleć można niezależnie od tego, czy ma się dziecko, czy nie i czy jest się gejem, czy hetero.
na pewno nie można wartościować: gej ma dobrze, bo nie ma obowiązków.bo to jest szerzenie jakiś dziwnych stereotypów.
Zresztą rodzice przeważnie kochają swoje dzieci, chcą dla nich jak najlepiej, chcą się nimi opiekować, spędzać z nimi czas. I to chyba nie jest tak, że jak jest dziecko to od razu ciężar, koniec imprez, trzeba się pilnować.

_________________
ple ple mur


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Nieprzeczytany post: 8 gru 2008, o 22:39 
Offline
Emanacja Pi i Sigmy

Rejestracja: 12 lis 2007, o 19:28
Posty: 1620
O jejku - chyba zbyt ogólnym przykładem się posłużyłem. Wszak ja nie nie spędzam każdej nocy w klubie! Chodziło mi tylko o to - jak bardzo się zmieniliśmy - zestarzeliśmy - od czasu jak byliśmy licealistami.

I nie oszukujmy się - tak czy siak - młodość kończy się w okolicach końca studiów. Potem to już trzeba być dorosłym, odpowiedzialnym itp.

Z uwagi na moją pracę mogę sobie czasem pozwolić zarwać noc nawet w tygodniu jeśli następnego dnia nie mam nic do roboty. Ale nikogo nie namawiam żeby całe noce poświęcał na "bywanie" tu i tam. Po prostu - poczułem się staro i zostałem pocieszony i postanowiłem się podzielić tym optymizmem ;)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Nieprzeczytany post: 8 gru 2008, o 22:47 
Offline
Mistrz

Rejestracja: 17 lis 2008, o 22:38
Posty: 212
Asakura pisze:
Z uwagi na moją pracę mogę sobie czasem pozwolić zarwać noc nawet w tygodniu jeśli następnego dnia nie mam nic do roboty. Ale nikogo nie namawiam żeby całe noce poświęcał na "bywanie" tu i tam. Po prostu - poczułem się staro i zostałem pocieszony i postanowiłem się podzielić tym optymizmem ;)

to prawda.ja uświadamiam sobie jak wiele rzeczy już nieodwracalnie przeminęło. np. nigdy nie mieszkałem w akademiku i już nie zamieszkam. nigdy nie wyjechałem na Erazmusa i już nie wyjadę. Brakuje mi studenckich czasów.

_________________
ple ple mur


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Nieprzeczytany post: 9 gru 2008, o 00:07 
Offline
Ciasteczkowy skrytożerca
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 lis 2008, o 01:40
Posty: 2418
Lokalizacja: Praga Północ
Asakura pisze:
I nie oszukujmy się - tak czy siak - młodość kończy się w okolicach końca studiów. Potem to już trzeba być dorosłym, odpowiedzialnym itp.

Dojrzałość i odpowiedzialność to cechy, za które ludzi się ceni :wink:
Poza tym to chyba nie jest tak, że coś się traci, tylko zyskuje się nowe cele, którym trzeba poświęcać czas. Z konsumenta stajemy się ludźmi, którzy mogą innym coś zaoferować.
Ponadto chcę zauważyć, że niektórych życie zmusza do bycia odpowiedzialnym np. w wieku 16 lat - chyba nie znaczy to, że ich życie jest gorsze (w sensie - uboższe).

_________________
hań-ba, hań-ba...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Nieprzeczytany post: 9 gru 2008, o 01:11 
Offline
Mistrz
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 paź 2008, o 23:00
Posty: 134
Lokalizacja: TCh
Gryps pisze:
nigdy nie mieszkałem w akademiku i już nie zamieszkam. nigdy nie wyjechałem na Erazmusa i już nie wyjadę. Brakuje mi studenckich czasów.


ja tam nie mieszkam w akademiku i jakoś raczej nie zamierzam ... a na Erazmusa jakoś mi nie spieszno .... bo samemu czy coś to tak smutno :( wolałbym z kimś znanym jechać...
Ale przyznam racje ... studia to jednak miły okres.

A wracając do tematu, to starość czy nie starość na studiach czy nie po 30dziestce czy jeszcze nie, z 2ką dzieci czy z jednym. To wszystko zależy od nastawiania i od danej osoby. Asakura napisałeś że poczułeś się trochę staro, rozumiem ... może miałeś taką słabszą chwilę zwątpienia. Ale to takim myśleniem człowiek się postarza. Dobrze że Ci humor poprawili .. ale ja osobiście bym uważał z twierdzeniem że gejostwo pozwala zachować dłużej młodość. Takie przynajmniej moje zdanie ;)

_________________
maybe yes, maybe no, maybe baby ... you know :P


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Nieprzeczytany post: 9 gru 2008, o 11:48 
Offline
Mistrz

Rejestracja: 9 cze 2006, o 23:05
Posty: 113
A ja sobie myślę, że coś w tym jest. Tylko ja bym to ujęła raczej w taki sposób, że, no - wszystko ma swoje dobre strony. Bycie gejem też je ma, podobnie jak bycie heterykiem. I warto zauważać dobre strony swojej życiowej sytuacji, tym bardziej wtedy, kiedy niespecjalnie ma się szanse ją zmienić. Asakura wypatrzył coś, co dla niego jest pozytywną stroną bycia gejem i się tym podzielił. No i fajnie.

Dodam, że moje znajome w wieku ok. 30 lat, które nie mogą sobie znaleźć męża (albo znalazłszy sobie męża nie mogą zajść w ciążę) pocieszają się czasem w podobny sposób. Nie mają tego, o czym marzyły - rodziny - ale za to mogą się cieszyć młodością, bawić po klubach, jeździć pod namiot itp. Jeśli to im pomaga zachowac psychiczną równowagę - to czemu nie?

_________________
"Miejcie odwagę żyć dla miłości."


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Nieprzeczytany post: 9 gru 2008, o 21:30 
Offline
Emanacja Pi i Sigmy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 5 wrz 2007, o 15:04
Posty: 1680
Lokalizacja: Mchtr
Mal ile znasz małrzeństw, które równie często mogą sobie pozwolić na dziwne wygłupy tak jak my ?Nie że się zdarza, tylko że to robią. I weź pod uwagę jakieś wyjazdy..np. od tak sobie na miesiąc za granicę...

_________________
Polityczna poprawność - narzędzie obrony głupców.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Nieprzeczytany post: 9 gru 2008, o 22:15 
Offline
Mistrz-Magik ;)
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 lis 2008, o 18:25
Posty: 247
Ale to zależy od wielu czynników - np. pracy. Gej który nie może wziąć miesięcznego urlopu będzie miał takie same problemy z miesięcznym wyjazdem za granicę, jak heteryk.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Nieprzeczytany post: 9 gru 2008, o 22:48 
Offline
Emanacja Pi i Sigmy
Awatar użytkownika

Rejestracja: 5 wrz 2007, o 15:04
Posty: 1680
Lokalizacja: Mchtr
Mal pisze:
Ale to zależy od wielu czynników - np. pracy. Gej który nie może wziąć miesięcznego urlopu będzie miał takie same problemy z miesięcznym wyjazdem za granicę, jak heteryk.

Gej może olać pracę i pojechać. Wszak nie musi się martwić utrzymaniem rodziny.
Ktoś chętny na wyjazd do Brazyli ? :D

_________________
Polityczna poprawność - narzędzie obrony głupców.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Nieprzeczytany post: 9 gru 2008, o 23:10 
Offline
Mistrz-Magik ;)
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 lis 2008, o 18:25
Posty: 247
No ale raczej martwi się utrzymaniem siebie. Komornik tak samo go będzie ścigał ;) Pozatym samotny heteryk/heteryczka ma dokładnie tę samą sytuację, więc nadal jest to cecha bycia samym, a nie orientacji seksualnej.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group