PWGay

Politechnika Warszawska w kolorach tęczy
Dzisiaj jest 19 mar 2024, o 08:05

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 5 ] 
Autor Wiadomość
Nieprzeczytany post: 21 lip 2004, o 23:35 
Offline
Rusałka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 7 lis 2003, o 01:32
Posty: 1357
Lokalizacja: Elka
Napisałem i umieściłem nowy arytkuł na stronie. To są moje spostrzeżenia i przmyslenia dotyczące hasła "gay pride". Czekam na jakieś komentarze spostrzeżenia doryczące tego co umeściłem io tego co ostatnio mi się popełniło ("modlitwa..."). Czy jest to w jakiś sposób nadające się do publikacji na tej stronie czy zbyt propagandowe lub amatorkskie i płytkie? Czekam na Wasze zdanie w tej kwestii.
pozdrawiam


Co się kryje pod hasłem "gay pride"?
O istocie gejowskiej dumy
autor: cotopaxi

Co roku, w wielu miejscach świata, odbywają się parady gejowskie. Wiele stolic w dniu tej parady staje się miejscem publicznego pokazania się środowisk LGBT oraz ich sympatyków. Nierzadko kolorowe pochody idą ulicami miast. Często te parady określane są mianem "gay pride".

Oto więc pojawia się nam hasło, wielokrotnie i z lubością wykorzystywane przez publicznych działaczy LGBT: Chcemy być dumnymi gejami!, Mamy swoją dumę. Czym jest, więc owa "gay pride"? Jaka jest jej istota? W czym się wyraża ta duma?

Widząc relacje z gejowskich parad można odnieść wrażenie że owa "duma" sprowadza się do publicznego pokazania się ze szczególnym uwzględnieniem roli "drag queens". Zastanawiam się, czy wypowiadając słowo "duma" i odmieniając je przez wszelkie możliwe przypadki nie popełnia się jakiejś wielkiej hipokryzji, w stosunku do tego, o co walczą środowiska gejowskie. Oto z jednej strony walka o równe traktowanie związków jednopłciowych, tolerancję a z drugiej strony "duma" czyniąca z piewców równości współczesnych szlachciców. Hasło "gejowskiej dumy" dla parad nie jest, moim zdaniem, najszczęśliwsze.

Niektórzy twierdzą, że nie należy ukrywać swojej orientacji. Jeśli mamy taką ochotę, nie skrywać swoich emocji do ukochanej osoby w ulicznym tłumie. Być osobą wyzwoloną od publicznych konwenansów, wolną. Być dumnym ze swojej orientacji homoseksualnej. Jednakże czy taki styl bycia nie jest przepełniony pychą i jakimś usilnym dążeniem do oportunizmu społecznego? Czy lepiej być skromną osobą czy brylować i szokować przypadkową publiczność? Bycie dumnym gejem ma się sprowadzać do nieustannego "coming out'u"? Wiele osób powie "Tak". Należy jednak wziąć pod uwagę, że nie każdy ma chęć obnoszenia się ze swoimi preferencjami. Nie mówię przy powitaniu: "Jestem Paweł. Nie lubię zupy ogórkowej". Nie też chcę być powitany przez kogokolwiek: "Jestem zwolennikiem opcji numer jeden, lecz zagorzałym przeciwnikiem opcji numer trzy. Jesteśmy takimi samymi ludźmi, a nasze różnorodne upodobania, przymioty sprawiają, że stajemy się przez to ciekawsi - bo nie jednakowi.

We wspomnianych na początku pochodach za kolorowymi, hałaśliwymi platformami kroczą zwykli, przeciętni ludzie. Bez kolorowych peruk, krzykliwych makijaży, szokujących ubrań. Nie dla nich są fotoreporterskie flesze, nie dla nich okładki magazynów, nie dla nich 5 minut w telewizji. Czy są dumni z tego, że są gejami czy lesbijkami? Może orientacja seksualna stanowi tylko spoiwo, które połączyło ich w tym dniu, w określonym miejscu o konkretnej porze? Przede wszystkim są dumni z tego, że są ludźmi, a może dopiero gdzieś dalej, na jakiejś pozycji pojawi się "jestem gejem", "jestem lesbijką". Nie przyszli 'puszyć się' przed innymi i dumnie wywyższać. Przyszli pokazać, że są tacy sami jak inni i nie należy ich się bać ani też obrzucać obelgami (a tym bardziej kamieniami). Można mieć tylko żal, że ci kroczący za czołówka ludzie nie są dostrzegani, tylko przyćmieni przez kolorowe platformy i głośnych działaczy.

Wydaje mi się, że ta "gejowska duma" nie służy walce o równe traktowanie, lecz zamiast tego, staje się elementem autoreklamy poszczególnych osób. Nie widzę by istniała ona jako pewien wyróżnik środowisk gejowskich, cecha charakterystyczna tej populacji. Uważam, że należy być najpierw człowiekiem, a dopiero potem homoseksualistą czy heteroseksualistą. Nigdy na odwrót! Odwrócenie tej kolejności prowadzi do nieporozumień i wypaczeń. Dumne stawianie "bycie gejem" nad "bycie człowiekiem" staje się przyczynkiem do utwierdzania ludz,i w rzekomą prawdziwość obiegowych stereotypów. A przecież nie o to nam chodzi. Nie widzę żadnej treści w niesionych na transparentach hasłach "gay pride". Nie czuję się dumny z powodu mojej orientacji. "Gejowska duma" jest dla mnie pustym sloganem, który można tylko ładnie wkomponować w tęczę - nic poza tym.


Ostatnio zmieniony 31 gru 2008, o 00:34 przez 7z9, łącznie zmieniany 1 raz
Wstawienie treści artykułu


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Nieprzeczytany post: 22 lip 2004, o 23:42 
Offline
Mistrz

Rejestracja: 29 lis 2003, o 19:27
Posty: 129
o! Paxi! Paxi :-D Hip hip, hura :-)

cotopaxi pisze:
Napisałem i umieściłem nowy arytkuł na stronie.


Bardzo ładne teksty, i modlitwa i o istocie gejowskiej dumy. To tyle co niepolonista może powiedzieć.
Mnie się podobają.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Nieprzeczytany post: 12 sie 2004, o 23:49 
Drogi Cotopaxi!

Niestety dział artykułów nie pozwala na ich komentowanie na tej samej stronie, na której znajduje się artykuł, więc swój komentarz pozwolę sobie wypisać tutaj.

Chciałbym zacząć od prostego ustalenia: nie można być dumnym z czegoś, na co samemu nie miało się wpływu, bo to nie jest logiczne. Jeśli byłoby inaczej, to dlaczego nie miałbym być dumny z tego, że na przykład mam dwa uda. To po prostu jest bez sensu.

Parady pod hasłem „gay pride” odbywają się na całym świecie i nie bez powodu dzieje się to najczęściej w czerwcu, bowiem mają one na celu upamiętniać wydarzenia z 27 lipca 1969 roku, kiedy to wybuchły zamieszki Stonewall w Nowym Jorku. Wydarzenie to dziś uznaje się za początek współczesnego ruchu na rzecz walki o prawa lesbijek, gejów, biseksualistów jak i osób transpłciowych.

Owe parady są sposobem przekazania innym, że „jesteśmy dumni z tego kim jesteśmy i nic nas nie obchodzi co o nas myślą inni”. Osobiście bronię tego pomysłu jedną prostą uwagą: jako gej przyjąłem liczne upokorzenia i ataki na swoją osobę; mimo to nie upadłem, byłem na tyle silny, by nie podejmować prób odebrania sobie życia tylko z tego powodu, że nie mam poczucia akceptacji ze strony społeczeństwa, którego najbliższą częścią jest również moja rodzina; jestem dumny z siebie, ponieważ szczęśliwie osiągnąłem samoakceptację i zdobyłem się na odwagę niczym niezachwianego wkroczenia na drogę coming out-u. Nie ma w tym najmniejszej nawet drobiny hipokryzji.

[Bez odnoszenia się do poprzednich akapitów:] Za wielką pomyłkę uważam też pomysł epatowania ludzi swoją homoseksualnością. Czy poznając nowych ludzi każdy z nich chwali nam się swoją orientacją seksualną na dzień dobry? Oczywiście, że nie. Po co mieliby to robić? Podkreślajmy wspólne cechy, a nie to, co nas różni. Mimo wszystko równie błędne jest udawanie kogoś, kim się nie jest. To nie jest teatrzyk zielonej gąski i nikt nie dostanie owacji na stojąco, gdy będzie jedynie naśladował kogoś, kim się nie urodził. Szanujmy samych siebie. Pamiętajmy gdzie są nasze korzenie i nie pozwalajmy innym negować naszych indywidualnych tożsamości.

Gejowska duma ma jak najbardziej na celu wywoływanie pewnej reakcji, która w efekcie ma prowadzić do liczenia się z nami, tak byśmy byli traktowani jak wszyscy inni ludzie. Coroczne przypominanie społeczeństwu o tym, że jesteśmy wśród nich nie powinno i nie może ustać. My z kolei nie możemy zapominać, że ktoś owe parady musi organizować i w kierunku tych osób, czy one tego chcą, czy nie, są wymierzone wszystkie obiektywy. Jeśli chcą to wykorzystać również dla siebie, niech tylko pamiętają by w rezultacie nam nie zaszkodzić.

Gay pride, w przeciwieństwie do tego co napisałeś o swoich uczuciach, ma dla mnie ogromne znaczenie, bo jestem już w takim miejscu, gdzie potrzebuję przypominać sobie o tym, że jestem gejem, że należę do mniejszości, której przedstawicieli wciąż nie traktuje się jak pełnych ludzi.

Gay pride przypomina mi o drodze, którą mam za sobą i milionach ludzi, którzy są w o wiele gorszej sytuacji ode mnie, bo niejednokrotnie mierzą się z zagrożeniem życia wynikającym wyłącznie z ich orientacji psycho-seksualnej.

Dlatego też robię wszystko, by nie pozostawać w kwestii praw LGBT biernym, tym samym oddając na rzecz tych w gorszej sytuacji ode mnie swój komfort i bezpieczeństwo. Nikt inny, tak jak my, nie stanie w obronie naszych praw, jeśli nawet nie będziemy potrafili bronić swojej tożsamości. Pokazujmy innym, że to dla nas bardzo istotne i że nie pozwolimy sobą pomiatać!

Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie jak i całe forum PWgay

Harpigon


Na górę
  
 
 Tytuł:
Nieprzeczytany post: 12 sie 2004, o 23:53 
Offline
Użytkownik
Awatar użytkownika

Rejestracja: 5 cze 2004, o 07:39
Posty: 21
Lokalizacja: Łódź
Ups! Chyba padłem ofiarą zbyt krótkiej żywotności ciasteczek. Ten powyższy komentarz jest jak najbardziej mojego pióra. Jeszcze raz pozdrawiam! :wink:

_________________
harpigon (at) poczta.fm


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Nieprzeczytany post: 13 sie 2004, o 11:12 
Offline
Użytkownik
Awatar użytkownika

Rejestracja: 5 cze 2004, o 07:39
Posty: 21
Lokalizacja: Łódź
Chciałem bardzo przeprosić wszystkich za błąd merytoryczny, który wkradł się do mojego przedostatniego postu w tym wątku. Oczywiście zamieszki wybuchły w 27 czerwca 1969 roku, nie w lipcu. Nie mam pojęcia skąd ten błąd, skoro po tym co napisałem można się domyślić, że chodziło mi o czerwiec.

_________________
harpigon (at) poczta.fm


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 5 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group