PWGay

Już się widzę przepisów namnożyło, a ja bym chciał chwile o czymś takim bardzo prostym, ale chyba przez każdego przyrządzanym, a zarazem smacznym. Jak prawie że widać po tytule mam na myśli :jajecznicę . Otóż ile osób tyle przepisów

Moje postępowanie z jajecznicą :

Rozgrzewamy olej na patelni, ale nie za mocno. Gdy olej się nagrzeje zestawiamy na chwilę patelnie na bok i wbijamy na nią żądaną liczbę jajek i solimy. Następnie ponownie ustawiamy patelnie na palnik, ale na mały ogień. Gdy widzimy, że jajka zaczynają się ścinać zaczynamy jajecznicę dość intensywnie mieszać i mieszamy ją niemalże cały czas. Jajecznica powinna mieć konsystencje półpłynną i gdy taką osiągnie szybko przelewamy ją do jakiegoś innego naczynia by mocniej się nie ścięła za mocno. Do jajecznicy chleb z prawdziwym masłem i posłodzona herbata.. mniam.

I jeszcze taki dziwny fakt... herbata zawsze smakuje mi bardziej gdy jem ja do jajecznicy Ktoś zna jakieś chemiczno-biologiczne wytłumaczenie ?

A jaka jest wasza jajecznica ?

_________________
Polityczna poprawność - narzędzie obrony głupców.

Ze smakami jest tak jak z akwarelkami - gdy zmieszasz dwa różne kolory dostaniesz trzeci - inny niż wyjściowe.

Można sobie mnożyć teorie i pewnie w każdej jest trochę prawdy, np:
#herbata jako bufor pod wpływem innych substancji zmienia swój skład jonowy, więc może być odczuwana przez kubki smakowe inaczej,
#cząsteczki z herbaty łączą się z cząsteczkami z jedzenia tworząc nową substancję,
#masz w pamięci zakodowane przyjemne wspomnienia związane z jajecznicą i wszystko wydaje Ci się przyjemniejsze,
#itd.

To ja takie poproszę

uwielbiam jajecznicę z pomidorami i doprawioną vegetą, koniecznie mocno ściętą (nie lubię, jak my to w domu mówimy, "glutoplazmy")

_________________
twoje zdanie mnie nie interesuje. mam własne.

to brzmi jak stwór z Ghost Busters

A ja uwielbiam taką na wpół płynną, mhm... I jajka sadzone z nieściętym żółtkiem. Pychota

_________________
Nie będziemy tego poprawiać. Wszyscy tak robią!
Ludzie się naoglądali telewizji HD i teraz chcą nie wiadomo czego…

płynne żółtko to podstawa...tak milo rozlewa się po talerzu:)

_________________
www.facebook.com/SerwisPWG

Ja lubię jajecznicę ściętą - nie "na śmierć" ale też nie płynną. Lubię sobie zrobić, zwłaszcza w sobotnie poranki, jajecznicę z cebulą i boczkiem - pyszności. Czasami w ramach rozpusty dodaję jeszcze trochę sera żółtego pod koniec smażenia oraz drobno pokrojone oliwki.

i jajecznica, i boczek i cebula, i razem i osobno są niedobre.

_________________
Chłopiec pełen magii

count your blessings now
'fore they're long gone

Bluźnisz, ale zostanie Ci to wybaczone.

Problem jest taki, że nigdzie nie można dostać dobrych jajek...
O ile jajecznica może jeszcze wyjść jako tako na jajkach z marketu, to już próby sporządzenia jajek po wiedeńsku kończą się odruchami wymiotnymi.

Mam akurat to szczęście że jajka przywożę od babci ze wsi. Kupionych w marketach już dawno nie jadłem.

Zazdroszczę... Jak mnie się udaje dorwać jajka ze wsi, to robię kogel-mogel

a w czym są złe te sklepowe?

_________________
Chłopiec pełen magii

count your blessings now
'fore they're long gone

Inny kolor i smak.