Hej:)
Mam przyjemność znać Studentów z Elektrotechniki zarówno po polsku jak i po angielsku.
Cóż, teoretycznie łatwiej jest po angielsku, jednak jest sporo nowych słów do nauczenia, czyli wkroczenie w język bardziej specjalizowany. Dodatkowo połowa Studentów Elektrotechniki po angielsku to w połowie Polacy a reszta to ludzie głównie z krajów arabskich, Indii i czasem Afryki. Można udawać introwertyka i nie rozmawiać po angielsku z kolegami, jednak zajęcia, zaliczenia i egzaminy są po angielsku.
Studenci z polskiej wersji Elektrotechniki są różni, totalna mieszanka, od przegiętych stereotypowych ciotek (przy czym oni są najczęściej hetero ale tak wyglądają) do ludzi granatem od pługa oderwanych z poglądami anty-wszystko jak na narodowców przystało
Oczywiście Studenci anglojęzyczni też mają podobny przekrój przy czym sprawdzają się stereotypy, że Murzyni są najgorsi: leniwi i nierozgarnięci; Polacy tylko trochę mniej leniwi za to lepiej ogarniają, a w czołówce pracowitych pozostają Arabowie. Religia zabrania im pić alko, zażywać i spalać to i owo, zabrania im też wyrywać dziewczyny, bo seks dopiero po ślubie, więc z nudów się czasem uczą. Polacy mają w większości tzw. "wyjebkę". Przecież mają forum studentów wydziały elektrycznego, gdzie zamieszczone są sprawozdania z ostatnich kilku lat, oraz pytania na zaliczenia i egzaminy i różne materiały (tak zresztą nazywa się dział z tym wszystkim: "Materiały"). Co rok powstają (wraz z nowymi rocznikami) grupy Facebookowe na których również jest silna wymiana informacji i materiałów.
Ciężko jest namawiać Cię do wyboru opcji polsko- bądź angielskojęzycznej bo potem możesz być niezadowolony z tego, że ktoś Cię pokierował nie znając twoich pobudek i możliwości.
Co do akademika to wydział elektryczny ma dość pokaźne zasoby lokalowe (ich stan to już inna sprawa
), do tego co rok możesz mieszkać w innym pokoju, bo po wakacjach od nowa składasz wniosek o zakwaterowanie. Nie masz co nastawiać się, że trafi Ci się ktoś spoko lub nie. Takie same dylematy będziesz miał szukając stancji. Jak to w życiu, bywa różnie. Dużo też zależy od twojego zachowania wobec współlokatora. Wydaje mi się, że zbyt martwisz się tym na zapas.
Jak już osiądziesz w Warszawie zapraszamy na zloty Forum (raz na kwartał, czasem raz na pół roku). Ze swojej strony mogę zaproponować jakieś spotkanie przy piwie bądź kawie.