Z tym, czy najpierw ma być ustawa, czy najpierw zgoda społeczna jest jak z jajkiem i kurą. Choć w sumie ja nie popieram sytuacji, w której władza nie realizuje oczekiwań ludzi, tylko stara się ludzi pouczać na swój sposób.
W innych krajach tego typu ustawy też rodzą problemy w momencie ustalania - czego przykładem jest ogromna demonstracja we Francji, która odbyła się kilka dni temu przeciw zrównaniu praw małżeństw zwykłych i homoseksualnych (w uproszczeniu).
Niemniej istnienie w danym kraju przepisów pozwalających na zawieranie związków jednopłciowych może być też o tyle korzystne, że pozwala następnie tworzyć statystyki, które będą następnie zaskakiwać homofobów. Świetnym przykładem jest Holandia:
cytat z Wikipedii, ale podobne informacje widziałem też gdzie indziej pisze:
Według orientacyjnych statystyk podanych przez Centraal Bureau voor de Statistiek (Statistics Netherlands) (holenderski odpowiednik GUS-u), przez pierwsze sześć miesięcy obowiązywania prawa małżeństwa homoseksualne stanowiły 3,6% wszystkich małżeństw zawartych w kraju w tym okresie; w pierwszym miesiącu wskaźnik ten wynosił około 6%, a w następnych około 3%. W podanym okresie ślub wzięło 2100 mężczyzn i 1700 kobiet. Do czerwca 2004 roku ślub wzięło ponad 6 000 par jednopłciowych[18]. W marcu 2006 roku Statistics Netherlands opublikowała przybliżone statystyki ślubów homoseksualnych w poszczególnych latach - w 2001 roku zawarto 2 500 takich małżeństw, w 2002 roku 1 800, w 2004 roku 1 200, a w 2005 roku 1 100[19].
Według Statistics Netherlands, w ciągu dziesięciu lat istnienia możliwości zawierania małżeństw jednopłciowych skorzystało z niej 14 813 par (7 522 męskich i 7 291 żeńskich), spośród których rozwiodło się 1 078 par. Wskaźnik rozwodów par jednopłciowych wynosi więc 5%; dla porównania ogólny wskaźnik rozwodów w Holandii wynosi 38%.
Coś mi się wydaje, że homofobom trudno byłoby uwierzyć w tak względnie dużą trwałość zarejestrowanych związków homoseksualnych.