Jako przyszły psycholog uwielbiam dawać rady ludziom, którzy o to nie proszą, przy czym sam mam problemy ze sobą
Do sedna, myślę że dwie rzeczy mogłyby Ci pomóc, biorąc pod uwagę pracę/znajomych/szukania partnera.
1. Po takiej serii niepowodzeń na pewno się zniechęciłeś i wyrobiłeś sobie nastawienie do innych, które ciężko opanować. Radzę Ci, monitoruj się na kolejnej randce i w wiadomościach do innych, czy przypadkiem z powodu samego nastawienia już nie okazujesz, że jesteś markotnym, zgorzkniałym, nudnym, skupionym na sobie malkontentem (a w dodatku) niezbyt atrakcyjnym. [bo i tak wiesz, że wszyscy inni są źli, świat zły itd..]
2. W pracy rozważ, albo spróbuj parę razy, żeby w liście motywacyjnym napisać coś w rodzaju "pomimo, że nie jestem obdarzony urodą, jestem taki a taki [cenzura] w tym i tym i biorąc mnie zyskacie Państwo ponadprzeciętne to i to i tamto." Tylko sztuczka ma mniejsze szanse powodzenia, jeśli określisz się jako mniej nieładnego niż jesteś, już lepiej opisz się gorzej, niech na rozmowie pomyślą "nawet nie jest tak źle!".
I o wiele skuteczniejsze niż wmawianie sobie, że jesteś wartościowy i musisz kochać siebie (takie metody nie mają potwierdzenia przynajmniej w badaniach pseudonaukowopsychologicznych (
), zastanów się czy się nie da niczego z tym zrobić. w grę może wchodzić np.
- sport
- dieta
- zmiana fryzury, przeszczep włosów, ogolenie na łyso
- dermatolog
- mikrodermobrazja
- zmiana stylu ubierania
- tabletki na odchudzanie
- medycyna estetyczna
- kosmetyki w tym botox
jest masa możliwości, jak się sam sobie zaczniesz podobać, to i wartość i humor się poprawi, nie wszyscy muszą być pewni siebie, czarujący itd