PWGay

Politechnika Warszawska w kolorach tęczy
Dzisiaj jest 19 mar 2024, o 07:46

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: Pustka
Nieprzeczytany post: 18 lut 2012, o 10:43 
Offline
Mistrz-Magik ;)

Rejestracja: 30 paź 2011, o 20:49
Posty: 425
Być gejem w tym kraju to już wyzwanie. Jednak bycie gejem który nie jest gejem dla większości to już wyzwanie do kwadratu. O czym pisze? O kompleksowej degeneracji środowiska i tych "spoza" środowiska.

Może bardziej na wstępie, staż mam jako taki, prawie 8 lat, wiec nie są to wypociny 15 latka po 3 miesiącach samoświadomości. O co się rozchodzi, o bardzo, ale to bardzo dużą nietolerancję dla brzydoty wśród gejów. Wielu do tego stopnia ma wyrachowane poczucie estetyki ze wystarczy kosmyk włosów nie tak jak trzeba ułożony i człowiek jest skreślany.
Ja nawet takiego kosmyka nie ma wiec już jest katastrofa. Dalej niech ma chociaż trochę bardziej krągłą sylwetkę, - nie ważne z jakich powodów - na pewno się obżera i siedzi przed TV i nic nie robi z sobą, jest niezadbany i w ogóle pasożyt społeczny. - takie cos odczuwam przy każdym kontakcie "na żywo" z innymi. Ten pogardliwy wzrok dla całej mojej osoby - mimo że nie powiedziałem ani słowa. Powiecie że wyolbrzymiam? Nie, to są niestety moje fakty, zrobiłem sobie proste badanie na ludziach, pod koniec października zacząłem poznawać ludzi. Głownie przez internet ale wszystkich prawie jak leci nie tylko gejów. W tym czasie do dnia dzisiejszego poznałem 25 osób. Tylko co z tego skoro nic się w moim życiu nie zmieniło mimo az 25 nawiązanych znajomości? Ano wyjaśniam. Większość znajomości miała niestety charakter akcyjny, póki jakaś wspólna praca, zajęcie - jest ok, znamy się, skończyło się to i znajomość zdechła - takich osób było aż 6. Potem przyszedł czas na internet - tu było średnio. Znajomości przetrwały ale niestety dążą do zamknięcia ponieważ opierają się głownie o moją aktywność czyli jak nie napisze nie zagadam, to będzie cisza, nikt się nie odezwie. Takich osób było/jest aż 6. Jedziemy dalej, czas na znajomości na żywo - tu jest kompletna porażka - znajomi przez znajomych - wszystkie padły ekspresowo, ba niektórzy wręcz jawnie mówili że nie chcą się z takimi jak ja zadawać. I to tylko i wyłącznie kwestia wyglądu była bo żeby nawiązać jakąś szerszą rozmowę czy coś to okazji nawet nie było. Takich osób było 5. Zostało jeszcze 8 osób "różnych". Są to osoby poznane przypadkowo przez jakiś zupełnie inny kanał znajomości, albo przez zestawienie (czyt, poznanie się nawzajem". Tu już był kompletny miks, znajomości trwały krótko same szybko zdychały dopóki miałem siłe je podtrzymywać sztucznie, bo druga strona była bierna do bólu. w tej grupie znaleźli się tez ci którzy zachowali się w sposób conajmiej dziwny kończąc znajomość.
Podsumowując świat ogólnie jest zły i niedobry, ale osoby które tu przytaczałem w większości było gejami. I co ciekawe to od nich obrywałem największą nienawiścią, niechęcią, wręcz wrogością. Mój czas już mija, mam 25 lat, żadnych dobrych relacji (często relacje się psują), więc powoli zaczynam gorzknieć. Jest to przykre ze jest ta pustka w środku, że jest się ciągle olewanym, ignorowanym wręcz odrzucanym od innych. A ja czasem chciałem tylko zwyczajnie sobie pogadać, jednak siła uprzedzeń co do wyglądu jest tak wielka że czuć wręcz piętno tego że się istnieje.

P.S. Zdjęcia nie będzie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Pustka
Nieprzeczytany post: 18 lut 2012, o 13:34 
Offline
Ciasteczkowy skrytożerca
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 lis 2008, o 01:40
Posty: 2418
Lokalizacja: Praga Północ
Najważniejsze to traktować siebie podmiotowo a nie przedmiotowo w swoim własnym życiu - nie jesteś od tego, żeby tylko spełniać cudze oczekiwania ;) Więc jeśli wg Ciebie te wszystkie osoby niesłusznie Cię odrzuciły, to trudno - kto by się idiotami przejmował ;) Można szukać dalej, a im więcej w życiu takich rozczarowań, tym mniej bolą w przyszłości i uczą kogo unikać ;)

_________________
hań-ba, hań-ba...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Pustka
Nieprzeczytany post: 18 lut 2012, o 14:11 
Offline
Rusałka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 cze 2009, o 10:19
Posty: 1318
Lokalizacja: WAWA
Po pierwsze: oczywiście, masz rację. Współczesne społeczeństwo zachodnie wygenerowało kilka ściśle określonych ideałów męskiej urody, które zagarniają 90% deklarowanego pożądania. Głównie mężczyzn homoseksualnych; kobiety mają, zdaje się, więcej rozsądku w tej dziedzinie (co nb. jest zresztą zasługą ewolucji i genetyki, a nie ich samych).

Po drugie: oczywiście, nie masz racji. Mężczyzn faktycznie wyglądających idealnie (w rozumieniu: jak ideał) jest niewiele i z całą pewnością są zupełnie nie do wytrzymania najdalej po 15 min znajomości. Większości mężczyzn homoseksualnych poszukujących znajomości i przyjaźni pozostają zatem (niestety) jako jedyna osiągalna opcja - mężczyźni nieidealni. Spośród tych, z kolei, można już szczęśliwie wybierać tych dowcipnych, inteligentnych, dobrych, bogatych itp.
Moja obserwacja w tym zakresie jest tego rodzaju, że wygląd jest tu czynnikiem ważnym, ale jednocześnie losowym: pomijając ideały, każdy ma jakieś preferencje co do wyglądu, ale są one osobniczo różne; ponadto sami nie do końca znamy swoje kryteria atrakcyjności :D Innymi słowy, przykładowo: komuś może się spodobać to, że jesteś łysy i w glanach, a to, że ważysz 200kg (albo masz 150cm wzrostu) będzie nieistotnym czynnikiem, rzec można by - drobiazgiem. Dr Goebbels miał piękną i mądrą żonę, a sam był niziutkim, ohydnym, kulejącym typem...(*)
A zatem, po prostu: bierz udział w losowaniu, eksponując się na osoby, które potencjalnie nie są zafiksowane na ideale.

Po trzecie: a może właśnie Ty jesteś zafiksowany na ideale i podrywasz postacie narcystyczne, którym podobają się tylko one same? :D To Ciebie donikąd doprowadzi...

Po czwarte: na pewno dla części wskazanych przez Ciebie osób Twój wygląd był kompletnie nieistotny. Jeśli nie chcą z Tobą utrzymywać znajomości - to może z nimi jest coś nie tak? Albo z Tobą? W sensie pozawizualnym? Zapytaj jakąś koleżankę (płci żeńskiej), albo przyjdź na zlot i zapytaj mnie (żarcik) :twisted:

Po piąte: masz 25 lat i jesteś skończony? Proszszsz... ROTFL! Moje życie, we wszystkich jego miłych aspektach, zaczęło się po 30stce :D

(*)może miał dużego fiuta - historia milczy na ten temat... (żarcik)

_________________
Даже если вам немного за тридцать
Есть надежда выйти замуж за принца


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Pustka
Nieprzeczytany post: 18 lut 2012, o 14:24 
Offline
Chłopiec
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 mar 2004, o 00:56
Posty: 4986
Lokalizacja: Elka
Wiek 25 lat to moment, w którym bardzo wielu ludziom zaczyna brakować znajomych. Powodów też jest wiele. Ludzie kończą studia, co ogranicza codzienne kontakty ze znajomymi. Ludzie zaczynają pracować i wyprowadzają się z domów, co zwiększa ilość innych obowiązków, które zmniejszają ilość czasu na kontakty ze znajomymi. Heterycy zakładają rodziny, co w ogóle często wyklucza ich z towarzystwa.
Ludzie nieco starsi, w okolicach 30 roku życia zazwyczaj zaczynają się już zupełnie koncentorwać na karierze. Ludzie młodsi zazwyczaj nie widza zbytnio potrzeby zadawać się z tymi, co są już po studiach, bo wolą z rówieśnikami. Na problem braku znajomych uskarżało mi się trochę znajomych właśnie w wieku 24-26 lat. Później się przyzwyczajają. Nie oznacza to, że godzą się z tragedią, bo są inne pozytywne aspekty życia.
Tak czy inaczej na okazjonalne spotkania ze znajomymi można liczyć, choć faktycznie - jeśli nie będą was łączyć interesy, wspólne zaintresowania, bogate wspomnienia, ani chęć przelecenia się, to znajomości tego typu będą szybko zanikać po pojawieniu się. Sam zresztą zauwazyłeś, że wspólne interesy pomagały utrzymać kontakt.
Powyższe zjawisko działa praktycznie tak samo u heteryków, więc wstęp do tego co napisałeś jest moim zdaniem mylny.

Ponadto znalazłbym masę przypadków, które przeczyłyby Twojej tezie i Twoim wnioskom. Znam przecież bardzo wielu ludzi, których malo kto uznaje za atrakcyjnych z wyglądu, a którzy wydają się utrzymywać całkiem wiele kontaktów towarzyskich. Wydaje mi się, że atrakcyjny wygląd jako argument do spotykania się z kimś może być zastąpiony przez dużą wiedzę, pomysłowość, czy choćby poczucie humoru. Z innych cech, które ograniczają chęć do spotykania się z daną osobą, wymieniłbym natomist: kłótliwość, ponurą naturę i tendencję do narzekania.

Na koniec dodam, że moim zdaniem PWG jest przykładem, gdzie można mieć wielu znajomych, którzy zbytnio nie zwracają uwagi na "kosmyki włosów" (w końcu są z Politechniki!). Tutejsze znajomości utrzymują się od bardzo wielu lat i o ile nie gwarantują codziennych rozrywek, to dosyć łatwo sobie znaleźć z PWG kogoś do spotkania się raz na jakiś czas.

--
Uwaga - oczywiście wszystko powyżej to generalizaje. Mogą znajdować się pojedyncze osoby, które działają zupełnie inaczej niż opisałem. Ale ponieważ dyskutujemy o masie ludzi, powyższe stwierdzenia uważam za prawdziwe a zarazem nie przeczące temu co napisał Solaris.

_________________
Chłopiec pełen magii

count your blessings now
'fore they're long gone


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Pustka
Nieprzeczytany post: 18 lut 2012, o 23:31 
Offline
Mistrz-Magik ;)
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 sie 2011, o 11:28
Posty: 435
Quarrel pisze:
Najważniejsze to traktować siebie podmiotowo a nie przedmiotowo w swoim własnym życiu - nie jesteś od tego, żeby tylko spełniać cudze oczekiwania ;) Więc jeśli wg Ciebie te wszystkie osoby niesłusznie Cię odrzuciły, to trudno - kto by się idiotami przejmował ;) Można szukać dalej, a im więcej w życiu takich rozczarowań, tym mniej bolą w przyszłości i uczą kogo unikać ;)



Jestem takiego samego zdania! Mral Lukaszku ;D

A tak od siebie jeszcze piszac. Nie placz, nie smuc sie ! To nic nie da! Dalej poznawaj ludzi! W koncu ktos Ciebie doceni takim jakim jestes:) a i jeszcze cos. Ja mam taka swoja teze od paru lat... Tu nie chodzi o Twoj wyglad tylko o to jak czujesz sie sam w sobie! Popraw swoja samoocene! Jestes wyjatkowy! Nie ma drugiej takiej osoby jak Ty na tym po*ierdolonym swiecie! A jak te osoby Cie odrzucily to niech s*ierdalaja, kiedys zrozumieja kogo stracili! Puste polamane nadgarstki! Co im botoks z uszu sie wylewa! ;>


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Pustka
Nieprzeczytany post: 19 lut 2012, o 01:26 
Offline
Mistrz-Magik ;)

Rejestracja: 30 paź 2011, o 20:49
Posty: 425
Dzięki wam za wypowiedzi, trochę teraz może wyjaśnię, sprostuję...

Cytuj:
Najważniejsze to traktować siebie podmiotowo a nie przedmiotowo w swoim własnym życiu - nie jesteś od tego, żeby tylko spełniać cudze oczekiwania

Załóżmy że składam CV o pracę. Nie dodaje zdjęcia bo wiem że odstrasza (jak dodawałem zdjęcia było 0 odpowiedzi), jak nie dodawałem zdjęcia to choć wiem ze CV bez zdjęć na ogól zwiedza wnętrze niszczarki ale czasem trafiałem na pracodawców którzy nie mieli niszczarki i raczyli się umówić. Jednak potem widziałem ze robią wszystko by mnie zmusić do odejścia i to nie ze względu na kwalifikacje a przez to ze psułem wyglądem wizerunek firmy.

Cytuj:
Można szukać dalej, a im więcej w życiu takich rozczarowań, tym mniej bolą w przyszłości i uczą kogo unikać

Wszystko ok gdyby nie to że czas płynie a ja się starzeję.
Cytuj:
Później się przyzwyczajają. Nie oznacza to, że godzą się z tragedią, bo są inne pozytywne aspekty życia.
Jakie? Jakie są te inne pozytywne aspekty życia?

Cytuj:
Sam zresztą zauważyłeś, że wspólne interesy pomagały utrzymać kontakt.

Owszem, tyle że nie dało się tych znajomości się kończyły i nie miały szansy na wyjście z fazy "wspólnych interesów". Nie zadzwonił nikt ze sprawa inna niż temat interesu.

Cytuj:
Wydaje mi się, że atrakcyjny wygląd jako argument do spotykania się z kimś może być zastąpiony przez dużą wiedzę, pomysłowość, czy choćby poczucie humoru. Z innych cech, które ograniczają chęć do spotykania się z daną osobą, wymieniłbym natomiast: kłótliwość, ponurą naturę i tendencję do narzekania.

Ni i tu twoje wydaje się jest tylko wydaję. Często nie ma czym zastąpić braków w wyglądzie a dodatkowo jeszcze ma t e wady z drugiego zdania. Choć wewnętrznie pragnę kontaktów to zewnętrznie albo sam dążę do destrukcji albo właśnie odpycham. Pozytywnych cech nie mogę ukazać bo nie zdążę zanim nie zostanę odepchnięty lub pozytywne cechy sa niewidoczne przez grubą warstwę paskudy.

Jest też pewien paradoks, nie akceptuję swojego wyglądu, nie mogę się pogodzić z tym że wyglądam jak wyglądam kiedy czuję sie na osobę o zupełnie innym wyglądzie, nienawidzę patrzeć w lustro.

Cytuj:
Moja obserwacja w tym zakresie jest tego rodzaju, że wygląd jest tu czynnikiem ważnym, ale jednocześnie losowym: pomijając ideały, każdy ma jakieś preferencje co do wyglądu, ale są one osobniczo różne; ponadto sami nie do końca znamy swoje kryteria atrakcyjności


Popadłem już w taka skrajność że NIE PODOBA mi się ktoś kto wygląda choć w jakiejś części jak ja. Jeśli tak jak ja jest łysy, albo gruby albo ma głupi głos to automatycznie się na taka osobę blokuję. Z kolei nie chce się podobać taki jaki jestem, uważam to za urągające dla mnie jeśli komuś się podoba to że mam nadwagę.

Cytuj:
na pewno dla części wskazanych przez Ciebie osób Twój wygląd był kompletnie nieistotny

Do czasu. W końcu kiedy skończyły się podtrzymywacze znajomości zaczęto mnie unikać. Często odczuwałem takie coś że "nie chce się z nim spotykać bo to nie wypada z kimś takim".

Cytuj:
Moje życie, we wszystkich jego miłych aspektach, zaczęło się po 30stce

Kiedyś nie wyobrażałem sobie życia po 50, potem po 40 a po 30 to teraz dla mnie teraz niemal śmierć kliniczna.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Pustka
Nieprzeczytany post: 19 lut 2012, o 07:33 
Offline
Mistrz

Rejestracja: 6 wrz 2011, o 21:12
Posty: 69
Lokalizacja: Śródmieście
izotop pisze:
Jest też pewien paradoks, nie akceptuję swojego wyglądu, nie mogę się pogodzić z tym że wyglądam jak wyglądam kiedy czuję sie na osobę o zupełnie innym wyglądzie, nienawidzę patrzeć w lustro.

chyba ktoś to musi napisać...
to w takim razie, nie uważasz, że czas coś zmienić? jesteś już duży... chyba potrafisz sam podejmować decyzje...

_________________
ten, od którego wszyscy pożyczali długopis
http://www.youtube.com/watch?v=2JzFgvdo4Pk


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Pustka
Nieprzeczytany post: 19 lut 2012, o 07:57 
Offline
Mistrz-Magik ;)
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 sie 2011, o 11:28
Posty: 435
A dla mnie to glupota. Zmieniac sie dla kogoś. Jezeli sam sobie sie nie podobam to cos robie z soba ale dla siebie! A jak komus sie nie podobam to niech s*ierdala. A ja powiem Ci szczerze. Mam wielu znajomych brzydkich ladnych. A utrzymuje kontakt. Wíec trafiasz na trepy albo tak sam sobie dobierasz towarzystwo. A jak czytam to co piszesz, to az k*rwica mnie bierze. Jak widzisz, ze jest zle to spinaj d*pe i rob cos z tym zyciem bo placz, lament czy wmawianie sobie jaki to biedny jestem níc nie da.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Pustka
Nieprzeczytany post: 19 lut 2012, o 08:04 
Offline
Czarownica z tej Ziemi
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 lis 2008, o 02:16
Posty: 789
Lokalizacja: elektryczny
przyklaskuję benkowi, endofme i reszcie.

nie lubię tematów marudnych innych niż marudnik, więc ograniczę wypowiedź do minimum.

nie podoba ci się twój wygląd? poeksperymentuj z nim. nawet nie wiesz ile może zmienić odpowiednio dobrana fryzura albo nowy ciuch. masz doła? zamiast żalić się tutaj i czytać wiadome z góry odpowiedzi przeczytaj miliony innych podobnych tematów w internecie i zobacz co tam ludzie radzili i co zadziałało. a propos doła - polecam bridget jones, tak samo książkę jak i film - przeczytasz, to zobaczysz, że nie jest z tobą tragicznie i że każda potwora znajdzie swego adoratora (czy jakoś tak ;p ). i na koniec: jak nie możesz faceta zatrzymać przy sobie wyglądem to musisz go zaciekawić po prostu swoim charakterem, inteligencją czy poczuciem humoru.

no ale nie jestem ekspertem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Pustka
Nieprzeczytany post: 19 lut 2012, o 08:58 
Offline
Rusałka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 cze 2009, o 10:19
Posty: 1318
Lokalizacja: WAWA
Izotopie - Twój drugi post rodzi we mnie podejrzenie, że Twój problem to nie problem wyglądu, tylko - zachowania, charakteru, podejścia do ludzi?
Jest w ogóle niemożliwe, żeby Twój wygląd kogoś zaczął odstraszać po jakimś czasie, nawet jeśli jesteś wyjątkową potworą. Por. habituacja.
Ad endofme/emil: swój wygląd możesz oczywiście zmienić, w pewnych granicach. Stand up and fight w takim przypadku (choć to trudniejsze i bardziej czasochłonne niż, wybacz, użalanie się nad sobą). Tylko czy Twój problem to naprawdę problem z wyglądem?

_________________
Даже если вам немного за тридцать
Есть надежда выйти замуж за принца


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Pustka
Nieprzeczytany post: 19 lut 2012, o 10:04 
Offline
Mistrz-Magik ;)

Rejestracja: 30 paź 2011, o 20:49
Posty: 425
Cytuj:
to w takim razie, nie uważasz, że czas coś zmienić? jesteś już duży... chyba potrafisz sam podejmować decyzje...


Nie wszystko można zmienić. To co mogłem zmienić - zmieniłem lub jest w trakcie. Zmiana reszty wymaga olbrzymich środków finansowych których nie posiadam i posiadać nie będę przez wiele lat jeszcze. Nawet po tych niewielkich zmianach nie podobam się sobie.

Cytuj:
poeksperymentuj z nim. nawet nie wiesz ile może zmienić odpowiednio dobrana fryzura albo nowy ciuch.

Przetestowano (elegancki, miejski, nawet hipsterski i kilka pomniejszych) - zostało mi do przetestowania styl wiejski - dresiarza - a tego nie przetestuję bo wręcz alergicznie na taki typ ludzi reaguję.

Cytuj:
zobaczysz, że nie jest z tobą tragicznie i że każda potwora znajdzie swego adoratora

Daj mi w to uwierzyć po 8 latach zmagań się z tematem.

Cytuj:
Jak widzisz, ze jest zle to spinaj d*pe i rob cos z tym zyciem bo placz, lament czy wmawianie sobie jaki to biedny jestem níc nie da.
Owsem nie da, myślisz ze nie próbowałem już wielu rzeczy? Doszedłem do takiego stanu właśnie przez próby które były niepowodzeniem.
Cytuj:
Tylko czy Twój problem to naprawdę problem z wyglądem?


Obecnie chyba tak. Nie widzę innych powodów dla którego czuje się odtrącany.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Pustka
Nieprzeczytany post: 19 lut 2012, o 11:33 
Offline
Ciasteczkowy skrytożerca
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lut 2004, o 16:37
Posty: 2631
Lokalizacja: Agencja ds. Przerabiania Spinaczy Biurowych na Majtki z Drutu
a ja to rozumiem. też bym chciał zmienić pewne rzeczy w swoim wyglądzie, ale mam albo za słabą silną wolę (jak odczuwam ssanie w żołądku, to trzęsą mi się ręce, wzrok błądzi, nie mogę się na niczym skupić, a zwłaszcza na pracy, więc siłą rzeczy muszę wciągnąć jakiegoś batona O_o), albo nie mam czasu (na chodzenie na siłownię, treningi, itp.). no ale z drugiej strony może to jest tak, że ten wygląd mi aż tak nie przeszkadza i jego zmiana nie jest priorytetem, bo gdyby tak było, to na pewno by się znalazła i silna wola i czas...

a, a roli wyglądu w nawiązywaniu i utrzymywaniu kontaktów towarzyskich to bym nie przeceniał. wydaje mi się izotop, że trochę za dużą wagę do tego przykładasz. jest wiele osób, które nie wpisują się w powszechnie obowiązujący kanon urody, a są duszami towarzystwa.

tak że raczej nie w wyglądzie bym szukał przyczyn trudności w kontaktach z ludźmi. myślałeś o psychoterapii grupowej? to często pozwala w bezpiecznych warunkach prześledzić w jaki sposób człowiek się w takich sytuacjach zachowuje i w których momentach coś nawala.

_________________
Ph'nglui mglw'nafh Cthulhu R'lyeh wgah'nagl fhtagn


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Pustka
Nieprzeczytany post: 19 lut 2012, o 12:33 
Offline
Mistrz-Magik ;)
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 sie 2011, o 11:28
Posty: 435
Cysiek jesteś Przystojny coś Ty gadasz;p nic nie musisz zmieniać w sobie;p Izotop każdy ma inny gust w końcu ktoś doceni Ciebie takim jakim jesteś ale jeżeli się poddasz i będziesz płakać dalej to się utopisz w łzach i gucio będzie z tego.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Pustka
Nieprzeczytany post: 19 lut 2012, o 14:37 
Offline
Chłopiec
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 mar 2004, o 00:56
Posty: 4986
Lokalizacja: Elka
izotop pisze:
Cytuj:
Później się przyzwyczajają. Nie oznacza to, że godzą się z tragedią, bo są inne pozytywne aspekty życia.
Jakie? Jakie są te inne pozytywne aspekty życia?
Hobby, sprawy zawodowe. Rozumiem, że w przypadku pracy też jest marnie, bo nikt Cię nie chce zatrudnić. Możesz się więc sam zatrudnić. Cześć moich klientów nigdy mnie na oczy nie widziała - tj. da się tak pracować, by ludzie nie wiedzieli jak człowiek wygląda.
Cytuj:
Cytuj:
Sam zresztą zauważyłeś, że wspólne interesy pomagały utrzymać kontakt.
Owszem, tyle że nie dało się tych znajomości się kończyły i nie miały szansy na wyjście z fazy "wspólnych interesów". Nie zadzwonił nikt ze sprawa inna niż temat interesu.
Nie twierdze, że powinny wyjść z tej fazy. Twierdzę, że jest to powód do utrzymywania kontaktu.
Cytuj:
Cytuj:
Wydaje mi się, że atrakcyjny wygląd jako argument do spotykania się z kimś może być zastąpiony przez dużą wiedzę, pomysłowość, czy choćby poczucie humoru. Z innych cech, które ograniczają chęć do spotykania się z daną osobą, wymieniłbym natomiast: kłótliwość, ponurą naturę i tendencję do narzekania.
Ni i tu twoje wydaje się jest tylko wydaję. Często nie ma czym zastąpić braków w wyglądzie a dodatkowo jeszcze ma t e wady z drugiego zdania. Choć wewnętrznie pragnę kontaktów to zewnętrznie albo sam dążę do destrukcji albo właśnie odpycham. Pozytywnych cech nie mogę ukazać bo nie zdążę zanim nie zostanę odepchnięty lub pozytywne cechy sa niewidoczne przez grubą warstwę paskudy.
W takim razie wina w dużej mierze leży w Twoim zachowaniu. W sumie - gdyby tak pomyśleć, znajdę w swoim otoczeniu znajomych, którzy są dla mnie niezmiernie nieatrakcyjni z wyglądu, a z którymi chętnie utrzymuję kontakt dlatego że dobrze mi się z nimi rozmawia.
Cytuj:
Często odczuwałem takie coś że "nie chce się z nim spotykać bo to nie wypada z kimś takim".
Mój pierwszy chłopak miał takie podejście do ludzi - dlatego kazał mi o siebie dbać, by nie wstydził się przebywać przy mnie. Za to mi zabraniał spotykać się z kolegą, który był powszechnie uważany za brzydkiego, a z którym ja utrzymywałem kontakty. Kolega faktycznie ma problem ze znalezieniem sobie dziewczyny, choć pracę znalazł bez problemu. Dodam, że z kolegą tym regularnie utrzymuję kontakt od kilkunastu lat.

Cytuj:
Cytuj:
Moje życie, we wszystkich jego miłych aspektach, zaczęło się po 30stce
Kiedyś nie wyobrażałem sobie życia po 50, potem po 40 a po 30 to teraz dla mnie teraz niemal śmierć kliniczna.
Skąd takie zmiany? Chyba sam zdajesz sobie sprawę z tego, że Twoje poglądy na życie i wygląd stają się dla Ciebie coraz gorsze.
Nie zgadzam się z Pumą, który twierdzi, że nie warto zmieniać się dla kogoś, ani że ci, którzy Cię odrzucili kiedyś "zrozumieją" kogo stracili. Zmienianie się pozwala stawać się coraz lepszym (w jakimś trudno-określonym wymiarze), a ci, co człowieka odrzucili raczej nie będą o człowieku pamiętać. Zresztą, zgodnie ze zdaniem Emila - w wyglądzie można bardzo wiele zmienić, kosztem głównie starań.

A na ile Cię zadowalają kontakty przez Internet? Ja potrafiłem utrzymywać przez całe lata kontakt z ludźmi przez maila, którzy nie widzieli mnie nigdy na żywo, ani nawet nie widzieli mojego zdjęcia. Były to dla mnie dosyć satysfakcjonujące kontakty, bo wiązały się z wymianą dużej ilości ciekawych dla mnie informacji i przemyśleń.

_________________
Chłopiec pełen magii

count your blessings now
'fore they're long gone


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Pustka
Nieprzeczytany post: 19 lut 2012, o 17:56 
Offline
Ciasteczkowy skrytożerca
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 lis 2008, o 01:40
Posty: 2418
Lokalizacja: Praga Północ
izotop pisze:
Cytuj:
to w takim razie, nie uważasz, że czas coś zmienić? jesteś już duży... chyba potrafisz sam podejmować decyzje...


Nie wszystko można zmienić. To co mogłem zmienić - zmieniłem lub jest w trakcie. Zmiana reszty wymaga olbrzymich środków finansowych których nie posiadam i posiadać nie będę przez wiele lat jeszcze. Nawet po tych niewielkich zmianach nie podobam się sobie.

Mi się nasuwa taka refleksja:
Jeśli ma się problemy z samoakceptacją, to generuje złą aurę, którą inni wyczuwają - a w dzisiejszych czasach ludzie tego nie lubią, bo trzeba być radosnym, mieć multum zainteresowań i być człowiekiem "sukcesu" - jak ktoś ma dylematy, nie uśmiecha się 24/7 i jeszcze nie daj Boże powie głośno, że ma problem, to już jest skreślony, przegrany i ma "ponure usposobienie" ;] Takie myślenie nam się próbuje wtłoczyć.

Cóż - niezależnie od powyższego, pierwszy krok to polubić samego siebie, inaczej się nie da. Przy czym "polubić siebie" niekoniecznie znaczy "spodobać się sobie patrząc w lustro" ;)

_________________
hań-ba, hań-ba...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group