PWGay

Politechnika Warszawska w kolorach tęczy
Dzisiaj jest 19 mar 2024, o 06:06

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 15 ] 
Autor Wiadomość
Nieprzeczytany post: 3 sty 2012, o 22:07 
Offline
Ciasteczkowy skrytożerca
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lut 2004, o 16:37
Posty: 2631
Lokalizacja: Agencja ds. Przerabiania Spinaczy Biurowych na Majtki z Drutu
Jak to jest, że lek, który w zeszłym roku kosztował 90 zł teraz kosztuje prawie 300 zł? A co, jak ktoś nie ma takich pieniędzy? Ma sobie odpuścić i umrzeć? Co za paranoja… na co idą te pieniądze ze składek, skoro ludzie nie mogą za nie dostać potrzebnych leków? Jak kiedyś spotkam na ulicy tego całego Arłukowicza, to mu rozwalę mordę cegłą :wnerw:

_________________
Ph'nglui mglw'nafh Cthulhu R'lyeh wgah'nagl fhtagn


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Marudnik
Nieprzeczytany post: 3 sty 2012, o 22:26 
Offline
Chłopiec
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 mar 2004, o 00:56
Posty: 4986
Lokalizacja: Elka
cysiek pisze:
Jak to jest, że lek, który w zeszłym roku kosztował 90 zł teraz kosztuje prawie 300 zł? A co, jak ktoś nie ma takich pieniędzy? Ma sobie odpuścić i umrzeć? Co za paranoja… na co idą te pieniądze ze składek, skoro ludzie nie mogą za nie dostać potrzebnych leków? Jak kiedyś spotkam na ulicy tego całego Arłukowicza, to mu rozwalę mordę cegłą :wnerw:

Hmmm... a to nie jest pod tym względem bardzo podobnie jak w poprzednich latach? Że istnieje lista leków, które ktoś arbitralnie wybiera i do których decyduje, że państwo będzie dopłacać? O ile pamiętam, co roku są jakieś przetasowania na liście, a w tym roku nowością jest m.in. stała cena i zakaz konkurencji cenami pomiędzy aptekami. Wiec, tak jakby, Pan, wobec którego chciałbyś użyć cegły chyba tylko kontynuuje coroczną tradycję zmieniania listy. W końcu inaczej osoby decyzyjne nie miałyby możliwości bycia obiektem lobbingu.

_________________
Chłopiec pełen magii

count your blessings now
'fore they're long gone


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Marudnik
Nieprzeczytany post: 4 sty 2012, o 22:54 
Offline
Mistrz
Awatar użytkownika

Rejestracja: 3 lis 2010, o 19:14
Posty: 216
Lokalizacja: Śródziemie
Chlopiec pisze:
cysiek pisze:
Jak to jest, że lek, który w zeszłym roku kosztował 90 zł teraz kosztuje prawie 300 zł? A co, jak ktoś nie ma takich pieniędzy? Ma sobie odpuścić i umrzeć? Co za paranoja… na co idą te pieniądze ze składek, skoro ludzie nie mogą za nie dostać potrzebnych leków? Jak kiedyś spotkam na ulicy tego całego Arłukowicza, to mu rozwalę mordę cegłą :wnerw:

Hmmm... a to nie jest pod tym względem bardzo podobnie jak w poprzednich latach? Że istnieje lista leków, które ktoś arbitralnie wybiera i do których decyduje, że państwo będzie dopłacać? O ile pamiętam, co roku są jakieś przetasowania na liście, a w tym roku nowością jest m.in. stała cena i zakaz konkurencji cenami pomiędzy aptekami. Wiec, tak jakby, Pan, wobec którego chciałbyś użyć cegły chyba tylko kontynuuje coroczną tradycję zmieniania listy. W końcu inaczej osoby decyzyjne nie miałyby możliwości bycia obiektem lobbingu.


zacznijmy od tego ze tą listę robiła "kochanak Tuska" i tak już zostalo tej kadencji to uchwalić pozaty życież życiem (mi też ta lista się nie podoba z wielu powodów a jestem częścą służby zdrowia i powiedzmy że mam rozeznanie) ale żey dać komuś komuś trzeba zabrać. Obiektywnie patrzeć służba zdrowia i infrastruktura u nas to dwie wielkie czarne dziury budżetowe kóre od wielu lat nie mają pieniedzy i ich mieć w wystarczającej ilości nie będą. Dużo można o Panu Arłukowiczu mówić ale nie ma raczej osoby na Ziemi która by ten bajzel który mamy ogarneła.

_________________
Nature's most raw beauty is the circle: perfect in its continuance, with no break between death and life


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Marudnik
Nieprzeczytany post: 5 sty 2012, o 10:33 
Offline
Mistrz
Awatar użytkownika

Rejestracja: 3 sty 2012, o 16:13
Posty: 187
Merlin pisze:
zacznijmy od tego ze tą listę robiła "kochanak Tuska" i tak już zostalo tej kadencji to uchwalić pozaty życież życiem (mi też ta lista się nie podoba z wielu powodów a jestem częścą służby zdrowia i powiedzmy że mam rozeznanie) ale żey dać komuś komuś trzeba zabrać. Obiektywnie patrzeć służba zdrowia i infrastruktura u nas to dwie wielkie czarne dziury budżetowe kóre od wielu lat nie mają pieniedzy i ich mieć w wystarczającej ilości nie będą. Dużo można o Panu Arłukowiczu mówić ale nie ma raczej osoby na Ziemi która by ten bajzel który mamy ogarneła.


Bajzel, o którym piszesz jest do ogarnięcia. Największym problemem finansowej strefy publicznej jest istnienie "wspólnego wora", do którego każdy musi się dokładać, a z którego MF wyciąga pieniądze i rozdziela na poszczególne sektory bez znaczenia, czy taki random beneficiary korzysta z danych przywilejów i usług państwa. Te pieniądze są jak niczyje, bez żenady więc buduje się armijno urzędnicze paśniki, w których, o z zgrozo, tworzy sie stanowiska pracy dla zawodowych odkładaczy papierów na pólki, zawodowych przypinaczy sticky notes'ów etc etc (to nie żart z mojej strony). Urzędów i organów wciąż przybywa i to ze wszystkimi proceduralnymi konsekwencjami. Drugi grzeszek każdego kolejnego rządu, jest wmawianie ludziom, a to że służba zdrowia jest za darmo (nie jest), szkolnictwo jest za darmo (nie jest), każdemu należy się tania benzyna (jakby każdy ogródek przydomowy był roponośny), potrzebujemy ZUS żeby mieć pieniądze wkroczywszy w wiek emerytalny, że refundacja leków z jakiegoś powodu leży w gestii ministra zdrowia a nie opieki społecznej, można tak wiele wyliczać, ale nie do tego zmierzam... Te zupełnie niewydolne systemy wystarczy upraszczać, informatyzować i konsolidować. Niestety do tego potrzeba polityka z jajami, a który z tych medialnych politycznych brojlerów chciałby zotać next genowymBalcerowiczem??? To zwyczajnie wymaga odwagi. Jeden z najnowocześniejszych systemów zbierania, zarządzania i przechowywania informacji osobowych testowali kilka lat temu Łotysze, chipując jakąś tam część populacji i tym samym zaopatrzając społeczeństwo w kluster danych osobowych, zdrowotnych i ubezpieczeniowych. Naszym odpowiednikiem miałbyć niby RUM (taką książeczkę otrzymałem chyba z 8 lat temu, nigdy nie została użyta), troche skućno i grustno, że plany te nie przeskoczyły nawet książecki zdrowia, którą otrzymałem przy urodzeniu (ale żebo coś takiego trzeba było urodzić sie jeszcze za komuny xd).

_________________
"Bo od kota lepsze są już tylko 2 koty" - kolega Przemek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Marudnik
Nieprzeczytany post: 5 sty 2012, o 16:16 
Offline
Chłopiec
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 mar 2004, o 00:56
Posty: 4986
Lokalizacja: Elka
eheaha pisze:
Urzędów i organów wciąż przybywa i to ze wszystkimi proceduralnymi konsekwencjami. Drugi grzeszek każdego kolejnego rządu, jest wmawianie ludziom, a to że służba zdrowia jest za darmo (nie jest), szkolnictwo jest za darmo (nie jest), każdemu należy się tania benzyna (jakby każdy ogródek przydomowy był roponośny), potrzebujemy ZUS żeby mieć pieniądze wkroczywszy w wiek emerytalny, że refundacja leków z jakiegoś powodu leży w gestii ministra zdrowia a nie opieki społecznej, można tak wiele wyliczać, ale nie do tego zmierzam... Te zupełnie niewydolne systemy wystarczy upraszczać, informatyzować i konsolidować.

Upraszczanie wymagałoby ograniczania kontroli, w efekcie czego środki byłyby wydawane jeszcze bardziej niezgodnie z założeniem (teraz są wydawane zgodnie z założeniem: na kontrolę ich wydawania). Dopiero niemalże likwidacja wora pozbawiłaby nas problemu marnowania środków, ale wtedy Cyś napisałby:
Jak to jest, że lek, który jest człowiekowi potrzebny do życia kosztuje prawie 300 zł? A co, jak ktoś nie ma takich pieniędzy? Ma sobie odpuścić i umrzeć? Co za paranoja… :wnerw:

_________________
Chłopiec pełen magii

count your blessings now
'fore they're long gone


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Marudnik
Nieprzeczytany post: 5 sty 2012, o 19:19 
Offline
Ciasteczkowy skrytożerca
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lut 2004, o 16:37
Posty: 2631
Lokalizacja: Agencja ds. Przerabiania Spinaczy Biurowych na Majtki z Drutu
Chlopiec pisze:
Upraszczanie wymagałoby ograniczania kontroli, w efekcie czego środki byłyby wydawane jeszcze bardziej niezgodnie z założeniem (teraz są wydawane zgodnie z założeniem: na kontrolę ich wydawania). Dopiero niemalże likwidacja wora pozbawiłaby nas problemu marnowania środków, ale wtedy Cyś napisałby:
Jak to jest, że lek, który jest człowiekowi potrzebny do życia kosztuje prawie 300 zł? A co, jak ktoś nie ma takich pieniędzy? Ma sobie odpuścić i umrzeć? Co za paranoja… :wnerw:


jakbym nie musiał tej kasy oddawać do wspólnego wora, to bym miał na drogie leki. wór ten przecież pożera dobrych parę stówek miesięcznie :/ (no chyba, ze ktoś jest rolnikiem, ale to znowu kolejna paranoja - dlaczego rolnicy nie muszą płacić składek nfz i chorobowych? przecież to nie są wcale ubodzy ludzie, jak się wszystkim wmawia, ani ich praca nie jest cięższa niż innych. dlaczego zatem takie przywileje?)

_________________
Ph'nglui mglw'nafh Cthulhu R'lyeh wgah'nagl fhtagn


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Marudnik
Nieprzeczytany post: 5 sty 2012, o 21:47 
Offline
Mistrz

Rejestracja: 17 lis 2011, o 15:58
Posty: 73
W pełni się zgadzam co do przywilejów. Czemu całe społeczeństwo ma się dokładać do rolników, górników czy stoczniowców? Jak bankrutowały stocznie to było wielkie oburzenie i narodowy lament, a jak bankrutuje prywatna firma to jakoś nikogo to nie obchodzi. Jakoś mi się nie wydaje, żeby tak miało wyglądać urzeczywistnianie idei solidarności społecznej. Aczkolwiek z tym oddawaniem kasy do wspólnego wora to nie do końca się zgodzę, bo nie wiem czy podobałoby się Wam, gdybyście nie płacili podatków, ale w zamian nie mieli dróg, szpitali, szkół, a przede wszystkim dworców i mostów, bo gdzie mielibyśmy się wtedy potajemnie spotykać? :twisted:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Marudnik
Nieprzeczytany post: 5 sty 2012, o 22:02 
Offline
Ciasteczkowy skrytożerca
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lut 2004, o 16:37
Posty: 2631
Lokalizacja: Agencja ds. Przerabiania Spinaczy Biurowych na Majtki z Drutu
ale podatki a składki nfz to dwie różne bajki i teoretycznie są to zupełnie dwa różne „worki” których zawartość jest przeznaczana na różne cele.

_________________
Ph'nglui mglw'nafh Cthulhu R'lyeh wgah'nagl fhtagn


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Marudnik
Nieprzeczytany post: 5 sty 2012, o 23:44 
Offline
Mistrz

Rejestracja: 17 lis 2011, o 15:58
Posty: 73
No, z nfz to racja, powinien być wybór czy chcesz płacić czy nie. Bo teraz jest tak, że płaci się na to kupę forsy, a jak chcesz się dobrze leczyć to i tak musisz iść prywatnie i znowu płacić.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Marudnik
Nieprzeczytany post: 6 sty 2012, o 01:19 
Offline
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 1 lis 2010, o 22:12
Posty: 251
Lokalizacja: Wieża Magów
NFZ nie powinien mieć monopolu na ofertę ubezpieczeń zdrowotnych. Opieka zdrowotna powinna podlegać takim samym prawom rynku jak inne usługi.
Oczywiście wiem, że są już prywatne ubezpieczenia, nie zwalniające jednak z obowiązkowej składki zdrowotnej. Obywatel powinien decydować której instytucji przekazuje składkę znając jej ofertę, ewentualnie dopłacać za lepszą ofertę z pozostałej pensji. NFZ pozostaje w tym schemacie jako państwowa spółka mająca obowiązek zapewnienia podstawowej opieki zdrowotnej za ustawową stawkę. Szybko okaże się że prywatne spółki są lepsze, a dalej jak wytworzy się między nimi konkurencja okaże się że są całkiem tanie.

P.S. Pozwalam sobie wątek wydzielić z Marudnika

_________________
- I'm heteroflexible.
- Whaaa?
- It means I'm straight, but shit happens.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Marudnik
Nieprzeczytany post: 6 sty 2012, o 01:47 
Offline
Chłopiec
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 mar 2004, o 00:56
Posty: 4986
Lokalizacja: Elka
cysiek pisze:
jakbym nie musiał tej kasy oddawać do wspólnego wora, to bym miał na drogie leki.
Oczywiście Cyśku, ale nie zamieniajmy się rolami. To ja jestem tu od twierdzenia, że redystrybucja dóbr jest zła, a Ty, że jest dobra. Gdybyś nie oddawał kilku stówek do wspólnego wora, to osoby, które nie mają tych kilku stówek, które by oddawały nie mogłyby mieć niczego refundowanego w zakresie leczenia i nawet przy drobniejszych schorzeniach stawałyby przed dylematem: "kombinować, czy darować sobie i iść do piachu".
Goxdzik pisze:
Aczkolwiek z tym oddawaniem kasy do wspólnego wora to nie do końca się zgodzę, bo nie wiem czy podobałoby się Wam, gdybyście nie płacili podatków, ale w zamian nie mieli dróg, szpitali, szkół, a przede wszystkim dworców i mostów, bo gdzie mielibyśmy się wtedy potajemnie spotykać? :twisted:
Mnie by się podobało. Kiedyś chętnie bym policzył, ile musiałym oddawać, by mieć dla siebie i innych oddających to, co mamy teraz, gdyby to wszystko było organizowane "prywatnie". Obawiam się jednak, że policzenie tego jest zbyt trudne. Niemniej - jak popatrzeć na wydatki budżetowe, a następnie na szczegóły tych wydatków, to okazuje się, że mimo wszystko byłoby to istotnie mniej niż oddaję teraz. Oczywiście, ci których nie stać na to oddawanie, nie mieliby niczego i byłoby im bardzo źle. Ale jestem w stanie to zaakceptować i nie czuć się z tym źle.
cysiek pisze:
ale podatki a składki nfz to dwie różne bajki i teoretycznie są to zupełnie dwa różne „worki” których zawartość jest przeznaczana na różne cele.
Tak, i niby są na różne cele, choć jeśli się nie mylę, to z wora "podatki" trzeba pewnie dopłacać do wora "NFZ". Niemniej - idea jest ta sama.
Goxdzik pisze:
No, z nfz to racja, powinien być wybór czy chcesz płacić czy nie. Bo teraz jest tak, że płaci się na to kupę forsy, a jak chcesz się dobrze leczyć to i tak musisz iść prywatnie i znowu płacić.
Liczę na to, że kiedyś nowoczesna technologia sprawi, że taki wybór będzie mógł dotyczyć praktycznie czegokolwiek, a egzekwowanie uprawnień nie będzie problematyczne. Choć wtedy też potrzeba by było rewolucji, by zmienić zasady.
Majki pisze:
NFZ nie powinien mieć monopolu na ofertę ubezpieczeń zdrowotnych.
To w sumie ciekawe. Ale czy należałoby dać ludziom możliwość nie przynależenia do jakiejkolwiek z alternatyw NFZ?

_________________
Chłopiec pełen magii

count your blessings now
'fore they're long gone


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Marudnik
Nieprzeczytany post: 6 sty 2012, o 02:22 
Offline
Wiedźma jak ta lala
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2010, o 22:14
Posty: 1078
Chlopiec pisze:
Majki pisze:
NFZ nie powinien mieć monopolu na ofertę ubezpieczeń zdrowotnych.
To w sumie ciekawe. Ale czy należałoby dać ludziom możliwość nie przynależenia do jakiejkolwiek z alternatyw NFZ?

To byłoby zabójcze dla systemu. Patrzę właśnie na dane NFZ z 2010 roku i czytam, że Fundusz przeznacza 57,17% środków na leczenie zaledwie 5% pacjentów. Na najzdrowsze (właściwie najtańsze) 50% pacjentów - 3,47%. Na jednego pacjenta w pierwszej grupie przypada średnio 11 531,24 zł, w drugiej - 70,64 zł. Składki by wzrosły, pacjentów byłoby mniej. A mniej pacjentów to też mniej materiału do badań nad leczeniem chorób - ich koszty by wzrosły, a zatem postęp byłby wolniejszy. Nie wspominam już o efektach zewnętrznych, np. wiele osób czułoby się źle ze świadomością, że coraz więcej otaczających je osób jest bezradnych wobec swoich chorób.

_________________
To mężczyzna powinien starać się o mężczyznę, a nie mężczyzna o mężczyznę!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Nieprzeczytany post: 6 sty 2012, o 02:50 
Offline
Mistrz
Awatar użytkownika

Rejestracja: 3 sty 2012, o 16:13
Posty: 187
Goxdzik pisze:
Aczkolwiek z tym oddawaniem kasy do wspólnego wora to nie do końca się zgodzę, bo nie wiem czy podobałoby się Wam, gdybyście nie płacili podatków, ale w zamian nie mieli dróg, szpitali, szkół, a przede wszystkim dworców i mostów...


Nie zrozumieliśmy się, ale się Wam nie dziwię, bo nie rozwinąłem tematu. Jako że większość życia jestem beneficjentem wora, od niedawna odprowadzam do niego podatek dochodowy do tego jeszcze żaden pracodawca nie skusił się odprowadzać moich składek ZUS'owskich musiałbym mianować się naczelnym hipokrytą chcąc ograniczać czy też likwidować rzeczony wór.
Problem wora leży gdzie indziej o czym już pisałem. Środki z wora zawsze są traktowane lekko jako te "nie nasze", "systemowe". To podejście to idealny motywator ich nieekonomicznego ich wykorzystania. Wystarczyłoby nadanie niektórym instytucjom państwowym cech charakterystycznych dla statusu spółek cywilnych, a przynajmniej działających na ich prawach i nie mam na myśli aż prywatyzacji.
W problematykę służby zdrowia lepiej żebym się nie zgłębiał, mam z goła inną profesję. Badania naukowe to dla mnie bardziej znane poletko. Nasz system zakłada błędnie, że kierowanie katedrą/zakładem/wydziałem najlepiej powierzyć osobie z tytułem naukowym. Nic bardziej mylnego. Co prawda są przypadki że profesor jest bardzo sprawnym managerem, ale zazwyczaj kończy się na tym, że taki kierownik nie widzi potrzeby choćby zatrudniania wykwalifikowanej kadry technicznej na czym nasza politechnika cierpi, nie widzi potrzeby zatrudniania kadry administracyjnej (papierologii z roku na rok przybywa), nie widzi potrzeby wymiany choćby pisania prac dyplomowych dla osób z poza macierzystych jednostek, a na przykład usprawniających wykorzystanie sprzętu (często zjawisko w jednostkach bardziej teoretycznych, gdzie perspektywa zaproszenia inżyniera na dyplom w celu np automatyzacji jakies urządzenia badawczygo spotyka się z reakcją "Ale po co? My tu robimy poważną naukę, po co nam inżynier?"). Kierownik nie widzi potrzeby, bo i po co? A co to moje? A ktoś mnie z tego rozliczy? Ważniejsze są unijne naklejki "Kapitał ludzki", "Człowiek najlepsza inwestycja" czy tam "Innowacyjna gospodarka", a najlepiej to pięciocyfrowa kwota w grancie po stronie wydatków na zatrudnienie, a po stronie zakupu aparatury jeszcze większa. Kończy się tym, że wszyscy muszą zajmować się tym czym nie powinni, od doktorantów po ich opiekunów. A kończy się tak

Chlopiec pisze:
Upraszczanie wymagałoby ograniczania kontroli, w efekcie czego środki byłyby wydawane jeszcze bardziej niezgodnie z założeniem

Masz na myśli ekstremalne sytuacje, które ja z góry pomijam. Zdaje sobie sprawę, że jakość usług (bo o usługach tu dyskutujemy) jest bliskoznaczna z kontrolą ich, ISO9000 i takie tam. Ale nie dojdźmy w tym rozumowaniu do paradoksu, bo jeszcze skończy sie gloryfikacją polskiego systemu rozliczania podatków i równie skomplikowanych procedur ich kontroli. Nie wiem czy wiecie ale fiskus oblicza nasz podatek niezaleznie od nas, my mu tylko donosimy papiery, aby ten udowodnil nam, że: a) umiemy liczyć, b) nie umiemy liczyć, c) oszukujemy państwo i resztę podatników. W Szwecji istnieje praktyka informowania podatnika o wysokości podatku poprzez sms i to podatnik jeśli tylko chce kontroluje urzędnika czy ten dobrze policzył. Proste? :) Ot ciekawostka

EDIT;
wpis otworzyłem po południu, mogłem dokończyć go dopiero w nocy, w miedzyczasie moderator utworzył z ostatniej dyskusji odrębny wątek ograniczony do służby zdrowia, czego nie zauwazylem za co z góry przepraszam bo nie na temat wyszlo :olaboga:

_________________
"Bo od kota lepsze są już tylko 2 koty" - kolega Przemek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Re: Marudnik
Nieprzeczytany post: 6 sty 2012, o 09:37 
Offline
Ciasteczkowy skrytożerca
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lut 2004, o 16:37
Posty: 2631
Lokalizacja: Agencja ds. Przerabiania Spinaczy Biurowych na Majtki z Drutu
Chlopiec pisze:
Oczywiście Cyśku, ale nie zamieniajmy się rolami. To ja jestem tu od twierdzenia, że redystrybucja dóbr jest zła, a Ty, że jest dobra. Gdybyś nie oddawał kilku stówek do wspólnego wora, to osoby, które nie mają tych kilku stówek, które by oddawały nie mogłyby mieć niczego refundowanego w zakresie leczenia i nawet przy drobniejszych schorzeniach stawałyby przed dylematem: "kombinować, czy darować sobie i iść do piachu".


no ale ja sądzę, że ci, których faktycznie nie stać, to mogliby być z tych opłat zwolnieni (na podstawie kryterium dochodowego) - tak jest w większości cywilizowanych krajów. ale w pl te zwolnienia dotyczą faktycznie ludzi, którym się bardzo dobrze powodzi, jakichś obszarników z wypasionymi domami posiadających hektary ziemi. no i dodatkowo mają oni też korzystniejsze warunki ubezpieczenia emerytalnego i ulgi podatkowe, oraz otrzymują jakieś chore dopłaty z UE za każdą jednostkę powierzchni uprawianej ziemi. to nie jest zbyt uczciwe i sądzę, że ma niewiele wspólnego z wyrównywaniem szans czy solidarnością społeczną.

ja nie mam też nic przeciw państwowemu (albo w części kontrolowanemu przez państwo) systemowi opieki zdrowotnej, bo to rozwiązanie się sprawdza w bardzo wielu krajach. tylko dlaczego nie może to w równie sprawny sposób zostać zorganizowane w Polsce? ile już było prób reformy? i za każdym razem wychodzi wielka kicha :/

_________________
Ph'nglui mglw'nafh Cthulhu R'lyeh wgah'nagl fhtagn


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Nieprzeczytany post: 6 sty 2012, o 21:04 
Offline
Chłopiec
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 mar 2004, o 00:56
Posty: 4986
Lokalizacja: Elka
eheaha pisze:
Środki z wora zawsze są traktowane lekko jako te "nie nasze", "systemowe". To podejście to idealny motywator ich nieekonomicznego ich wykorzystania. Wystarczyłoby nadanie niektórym instytucjom państwowym cech charakterystycznych dla statusu spółek cywilnych, a przynajmniej działających na ich prawach i nie mam na myśli aż prywatyzacji.
Problem nieekonomicznego wydawania środków "nie naszych" i dla korzyści "obcych ludzi" narasta raczej proporcjonalnie do liczby osób, do których należy jeden "wór". Fakt, że coś ma dodatkowo miano "publicznej" organizacji chyba tylko nieznacznie zwiększa marnotrawstwo.

Cytuj:
Ważniejsze są unijne naklejki "Kapitał ludzki", "Człowiek najlepsza inwestycja" czy tam "Innowacyjna gospodarka", a najlepiej to pięciocyfrowa kwota w grancie po stronie wydatków na zatrudnienie, a po stronie zakupu aparatury jeszcze większa. Kończy się tym, że wszyscy muszą zajmować się tym czym nie powinni, od doktorantów po ich opiekunów. A kończy się tak
I jeszcze dodatkowo kończy się tym, że część osób decyzyjnych ma dodatkowe, nieewidencjonowane profity. To dodatkowy motyw zachęcający do obierania takiego sposobu postępowania.

Cytuj:
Chlopiec pisze:
Upraszczanie wymagałoby ograniczania kontroli, w efekcie czego środki byłyby wydawane jeszcze bardziej niezgodnie z założeniem
Masz na myśli ekstremalne sytuacje, które ja z góry pomijam.
Wręcz przeciwnie. Zwiększanie kontroli jest bardzo powszechne wszędzie tam, gdzie jest duża masa ludzi, którym trzeba coś rozdysponować zgodnie ze "sprawiedliwością społeczną". Albo tam, gdzie trzeba coś od ludzi pobrać zgodnie z podobną zasadą. Chyba w większości urzędów (a przynajmniej we wszystkich, w których pracowali moi bliscy) działa to tak:
a)analiza wskazuje, że sposób pobierania/wydawania środków nie jest w pełni skuteczny, bo ktoś je omija korzystając na tym;
b)trzeba zaostrzyć procedury kontroli pobierania/wydawani środków i w tym celu potrzebne jest zatrudnienie dodatkowych osób;

lub tak:
a)pojawiają się głosy, że istniejące regulacje dotyczące pobierania/wydawania środków nie są w pełni sprawiedliwe społecznie, bo pewne grupy ludzi korzystają lub tracą w sytuacji gdy nie powinni;
b)trzeba rozbudować zasady pobierania/wydawani środków, by objęły odkryte wyjątki i w tym celu potrzebne jest zatrudnienie dodatkowych osób;

I tak w pętli nieskończonej, do momentu wystąpienia jakiejś rewolucyjnej zmiany. Zresztą drugi z przykładów Cysiek sam insynuuje, twierdząc że "zwolnienia dotyczą faktycznie ludzi, którym się bardzo dobrze powodzi".

cysiek pisze:
no ale ja sądzę, że ci, których faktycznie nie stać, to mogliby być z tych opłat zwolnieni (na podstawie kryterium dochodowego) - tak jest w większości cywilizowanych krajów. ale w pl te zwolnienia dotyczą faktycznie ludzi, którym się bardzo dobrze powodzi, jakichś obszarników z wypasionymi domami posiadających hektary ziemi. no i dodatkowo mają oni też korzystniejsze warunki ubezpieczenia emerytalnego i ulgi podatkowe, oraz otrzymują jakieś chore dopłaty z UE za każdą jednostkę powierzchni uprawianej ziemi. to nie jest zbyt uczciwe i sądzę, że ma niewiele wspólnego z wyrównywaniem szans czy solidarnością społeczną.
Ależ to jest właśnie motywowane sprawiedliwością/solidarnością społeczną. Tyle, że z taką niby-sprawiedliwością jest problem, że można ją sobie zupełnie odmiennie kreować i bardzo trudno jest ustalić spójną, którą wszyscy by wyznawali.

Cytuj:
ja nie mam też nic przeciw państwowemu (albo w części kontrolowanemu przez państwo) systemowi opieki zdrowotnej, bo to rozwiązanie się sprawdza w bardzo wielu krajach. tylko dlaczego nie może to w równie sprawny sposób zostać zorganizowane w Polsce? ile już było prób reformy? i za każdym razem wychodzi wielka kicha :/
Ja generalnie też mam poczucie, że tego typu rzeczy w Polsce są beznadziejnie zorganizowane, a za granicą jest lepiej, ale zazwyczaj ktoś mnie informuje, że tylko mi się wydaje, że za granicą jest lepiej i że to ja tylko myślę na zasadzie "wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma".

_________________
Chłopiec pełen magii

count your blessings now
'fore they're long gone


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 15 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group